Wake-Up: Clippers już prawie są Rondo, DNP-CD Marca Gasola

3
fot. NBA League Pass

Charakteru tym przetestowanym przez ostatni rok Utah Jazz odmówić nie można. Teamy Chrisa Paula z kolei zawsze będą go mieć. Dwie drużyny, które w środę jeszcze grały mecz na szczycie, były w czwartek w back-2-backach i obie dały radę.

Wygrała jednak tylko pierwsza z nich, bo rywale Suns z ostatniej nocy właśnie zyskują gracza, którego najbardziej im było potrzeba, by zostać teamem z prawdziwego zdarzenia, a nie jakimś papierowym faworytem typowanym do tytułu “na papierze”. Na papierze to można rysować.

Siedem – bo nie dwa – mecze rozegrano w czwartek. Naściskane jest tych spotkań w drugiej części sezonu, ale spokojnie, mamy to.

Do gier:

Chicago @ Toronto 122:113 Z.LaVine 22/13a – C.Boucher 38/19z
LA Lakers @ Miami 104:110 K.Caldwell-Pope 28 – J.Butler 28
Cleveland @ Oklahoma City 129:102 C.Sexton 27 – T.Jerome 23
Milwaukee @ Dallas 101:116 B.Portis 20/14z – L.Doncić 27/9/9
Detroit @ Sacramento 113:101 C.Joseph 24 – D.Fox 23/9/7
Portland @ Utah 103:122 D.Lillard 23 – D.Mitchell 37
Phoenix @ LA Clippers 103:113 D.Ayton 18/10z – P.George 33

1) Ten airdunk Kawhi’a Leonarda i zaraz ponowne pojawienie się na boisku Rajona Rondo – 3×3, 15 PKT, 9 AST, 0 STR w 19 MIN – zmieniło czwartkowy mecz:

Jak mogłeś typować Los Angeles Clippers na mistrzostwo w 2020 roku?!

Ten zespół to nadal nie jest mecz, tylko rzutówka.

Dopiero Rondo i Nic Batum, gdy wchodzą na parkiet, wnoszą nań jakość podań i decyzji. Bez nich Clippers to są nadal dzieci we mgle i potrzeba było nagle płomienia agresji i zmęczonych nóg Phoenix Suns na końcu do zwycięstwa 113:103.

Lineup Rondo, Batum, Paul George – 33 PKT – Kawhi Leonard – 27 PKT – i Marcus Morris w czwartej kwarcie, po serii 10-0, skończył ten mecz już na trzy-cztery minuty przed końcem.

 

Nagle wyraźnie odzyskujący w tym tygodniu rzut George spłonął lawą za trzy w dwóch kolejnych posiadaniach, Rondo pokierował tym gdzie kto ma być i sam dostawał się na obręczy na doskonałym spacingu, i widać szybko było – bo podobna rzecz zadziała się w pierwszej połowie – że dwaj nowi w tym sezonie w Clippers Rondo i Batum powinni być w kończącym lineupie. Być może jeszcze powinien być większy – kontuzjowany obecnie – Serge Ibaka zamiast Morrisa, byleby cały czas zachować optymalny spacing.

Luke Kennard jest poza rotacją, a rewelacyjny nie tak dawno Terrance Mann dostaje nagle skrawki. Pat Beverley wrócił do gry, zmienia go Reggie Jackson i zaraz pojawia się Rondo i grają obaj. Clippers grają już w zasadzie w ośmiu i pół.

Ale przez długi czas tego meczu jakość gry wjeżdżających do kosza Suns, rzucających kickouty za linię czy spuszczających piłkę pod kosz do Deandre Aytona – 18 PKT, 10 ZB – była bez porównania wyższa, aniżeli ten jumpshooting-team z Los Angeles. Tylko 12 wizyt na linii mieli Clippers w tym meczu przeciwko zmęczonym Suns (Booker 14), którzy w 39 minucie trafili tylko 5/20 3PT – oba teamy broniły solidnie – zanim mecz odjechał im w końcówce.

Pierwsza akcja Rondo po wejściu na boisku to było give-and-go z Patrickiem Patterson i ciasne podanie kozłem do ścinającego rezerwowego centra, podanie po którym Leonard i inni spojrzeli się na Rondo z podziwem jak “And what is this? A pass?”.

Takich podań nie było wcześniej w tym teamie. Tak się zyskuje rolę w drużynie – pokazując innym jak można pomóc kolegom, jak mogę pomóc Tobie, patrz! Gramy! Na pewnym banalnym poziomie koszykówka to prosta gra, gdy tymczasem Clippers tych fundamentów wcześniej nie mieli.

Jak niebo a ziemia byli w czwartek Clippers bez Rondo i Batuma, i z nimi na boisku. Obaj póki co wchodzą z ławki. Przekonamy się czy i jak długo Tyronn Lue pozostanie przy obecnym wyjściowym składzie. To są dopiero pierwsze dni nowej rotacji, wciąż bez kontuzjowanego Ibaki.

Pat Beverley za to w czwartej kwarcie słusznie wyleciał z boiska:

 

Piestochuj1 to jedno z najstarszych hiphopowych polskich kont na Youtube.

2) Krytykowany przez Nicka Nurse’a za niezbieranie na bronionej tablicy Chris Boucher miał swój mecz, tylko że co z tego.

Chudy Kanadyjczyk aż 9 z 19 ZB miał na atakowanej tablicy, trafił trzy trójki i rzucił 38 PKT, ale Toronto Raptors bez VanVleeta i Lowry’ego kolejny raz przegrali, tym razem u siebie 113:122 z Chicago Bulls.

Zach LaVine – 22 PKT, career-high 13 AST, 3 PRZ – wdraża się do roli opcji 1B w ataku prowadzonym nagle przez post-upy Nikoli Vucevica – 22 PKT. Bulls popełnili 16 strat, ale prowadzili już różnicą 22 punktów w drugiej połowie i pewnie wygrali trzeci mecz z rzędu. Lauri Markkanen dodał 18 PKT w 18 MIN.

No a Raptors byli dodatkowo osłabieni, bo nie grał też DeAndre’ Bembry, więc w pierwszej piątce wyjść musiał rookie Malachi Flynn – 9 PKT, career-high 8 AST.

Ten sezon staje się powoli dla Raptors sezonem do zapomnienia, rozbitym gdzieś w covidach i kontuzjach.

Billy Donovan o nowych Bulls:

“I think we’ve got to be a team now that that really tries to jam it inside.

I think we’re getting more comfortable offensively. We have a better understanding and a better comfort level with how we’re tying to play.”

Tymczasem Shams Charania donosi, że Orlando Magic zwalniają Khema Bircha i faworytem do jego pozyskania są właśnie Raptors. Birch będzie niezastrzeżonym wolnym agentem. Tymczasem Magic chcą ogrywać Mo Bambę i pozyskanego z Bulls Wendella Cartera Juniora.

Póki co, Raptors zwolnili Patricka McCaw, by zrobić miejsce w składzie. UPDATE: Birch też już jest oficjalnie zwolniony.

3) Well, Aleksiej Pokuszewski oficjalnie mierzy 7 stóp i trafia stepback trójki!

Może to on jest tym wypatrywanym przeze mnie nowym GOATem?!

 

Ty Jerome trafił w piątek pięć trójek – career-high 23 PKT – ale Oklahoma City Thunder gładko przegrali u siebie z Cleveland Cavaliers 102:129. Kevin Love rzucił 18 PKT i miał 11 ZB w 23 MIN gry. To dopiero jego drugie double-double w obecnym sezonie. Taurean Prince – pamiętasz go? – rzucił season-high 22 PKT.

Thunder zwolnili Dariusa Millera i podpiszą trzyletni kontrakt z Gabrielem Deckiem z Realu Madryt. To 26-letni Argentyńczyk, który zaliczał w tym sezonie 8.5 PKT.

4) Victor Oladipo – 18 PKT – jeszcze w pierwszej połowie dawał phi-slamma-jamma paczki, żeby na sześć minut przed końcem schodzić do szatni z czymś, co wygląda na podkręcone kolano.

Spokojnie, można jeść:

 

Aż 42 straty popełniono w rewanżu za ostatnie Finały. “Rewanżu”, bo to sezon regularny, a Los Angeles Lakers grali bez LeBrona Jamesa, Anthony’ego Davisa, Kyle’a Kuzmy – łydka pierwszego stopnia – i przegrali na Florydzie 104:110. Nie grał też Talen Horton-Tucker, który został zawieszony za wejście na parkiet przy ostatnim zwarciu Anunoby-Harrell.

Jimmy Butler rzucił 28 PKT, Tyler Herro dodał 15 i Heat zrehabilitowali się za wtorkową porażkę u siebie z Grizzlies. Potrzebowali jednak ku temu runu 9-2 w końcówce, który na 2 minuty przed końcem dał im dziesięć punktów przewagi. W między czasie Markieff Morris wyleciał z boiska za kłótnie z sędziami, podczas gdy Kentavious Caldwell-Pope – 6×3, season-high 28 PKT – próbował jeszcze utrzymać Lakers na końcu w grze. Dennis Schroder spudłował aż 12 z 14 rzutów, miał za to season-high 14 asyst.

Było gorąco na końcu. Butler trashował Andre Drummonda i Franka Vogela:

Zaraz trochę doprowadził do tego, że Kieff wyleciał z boiska:

Kontuzja Oladipo to chyba na szczęście nic groźnego.

Rentgen nie wykazał złamań, wyglądało to jednak na podkręcenie.

Przed meczem Heat ogłosili podpisanie kontraktu z Dewaynem Dedmonem.

W Lakers DNP-CD dostał Marc Gasol. Sprawy przybierają nieoczekiwany obrót.

5) Draymond Green jest starym człowiekiem, który krzyczy do chmur.

Serio, jest:

W podcaście u KD Green mówił też, że zamierza zostać komentatorem, bo nikt nie zna się na koszykówce i że nie będzie trenerem, bo kolesie są teraz zbyt soft i by nie wytrzymał.

6) To sprzed kilku dni. Nowa rzecz w League-Passie to Steph Curry od kilku tygodni podsłaniający dwóch – czasem trzech – ludzi na raz:

 

A wielkie gwiazdy NBA nie wiedzą jak grać bez piłki.

7) Też mam już dosyć tych softdunków, Draymond. Moe Harkless:

 

Niesamowite swoją drogą, że Moe Harkless cały czas dostaje szanse od klubów NBA.

Ale to ten, nad którym Harkless dał tego pająka, czyli rookie Isaiah Stewart – 16 PKT, 13 ZB, 4 AST – błyszczał pod nieobecność Jeramia Granta i Masona Plumlee’ego. Sacramento Kings postanowili zrobić swoim kibicom primaprilisowy żart i przegrali u siebie z tankującymi Detroit Pistons 101:113. Wielki Cory Joseph wrócił smażyć swoją była drużynę – 24 PKT.

To piąta porażka z rzędu Kings i turniej Play-In coraz bardziej się oddala.

8) Dopiero po czwartej kwarcie (36-17) Dallas Mavericks pokonali 116:101 Milwaukee Bucks, którzy trzeci z rzędu mecz grali bez kolana Giannisa Antetokounmpo.

Tym razem niezadowolony po środowej porażce w Houston Kristaps Porzingis – 26 PKT, 17 ZB – dostał piłkę w czwartej kwarcie i to jego osiem kolejnych punktów pomogło gospodarzom odskoczyć. Luka Doncić miał 27 PKT, 9 ZB i 9 AST.

Thanasis Antetokounmpo trashował Doncica na koniec trzeciej kwarty i zaraz przechwycił piłkę, i Bucks mieli trójkę:

 

I zostali rozjechani w czwartej kwarcie. Khris Middleton spudłował 21 z 27 rzutów. To sztuka.

9) Donovan Mitchell – 37 PKT – i Rudy Gobert – 18 PKT, 21 ZB, 3 BLK – po przegranej dogrywce w Phoenix obrócili się i w znakomitym stylu poprowadzili Utah Jazz do wygranej w back-2-backu z Portland Trail Blazers 122:103. Mitchell jest agresywny, jest w wielkiej formie, playoffy już się dla niego zaczęły.

Jazz przeszli się po Blazers 40-19 w trzeciej kwarcie, dominując deski i mając tym razem trochę życia od zupełnie niewidocznego w Phoenix Joe Inglesa – 13 PKT, 6 AST.

Damian Lillard rzucił 23 PKT, ale Blazers przegrali już trzeci mecz z czterech ostatnich. Sześciominutowy blitz 25-4 w trzeciej kwarcie agresywnych i dostających się na linię Jazz otworzył nagle niemal blowout.

10) Dziś zaczynamy wizytą poturbowanych, ale dzielnych Pacers w debiucie Gary’ego Harrisa w Orlando (1), Ant-Man i Towns przyjeżdżają do Bostonu (1:30), Grizzlies są w Madison Square Garden (1:30), Bulls grają back-2-back w Atlancie (2), a Charlotte w Milwaukee (3).

Na zachodzie Ben Simmons, Joel Embiid i Zion Williamson będą na jednym boisku (2), Spurs szukali będą w Denver przerwania dryfu (3), Russell Westbrook jest u Draymonda (4), a Kelly Olynyk i Rockets u Clippers (4).

11) Top-10 z czwartku:

3 KOMENTARZE

  1. Szczerze to jakos malo krece mnie to postery w dzisiejszych czasach. Ogolem szacunek dla gosci, ktorzy maja jeszcze odwage skakac do blokow (Drummond, Baynes, McGee, Theiss) bez obawy przed placzem i depresja po odpaleniu twittera po meczu.

    0