Boston Celtics wyglądali na zagubionych, gdy Joel Embiid raz po raz pakował piłkę do obręczy. Ostatecznie ekipa Brada Stevensa przegrała z Philadelphia 76ers różnicą 10-punktów. Ogólnie ten sezon Celtics jest na ten moment ogromnym rozczarowaniem, bo miało być bicie się o jak najwyższe miejsce na Wschodzie, a jest taki sam bilans jak New York Knicks (25-26).
Można to po części zrzucić na protokoły sanitarne i przechorowanie COVID-19 przez kilku zawodników, ale to nie tłumaczy wszystkich problemów. Nic dziwnego, że pojawiają się głosy krytyki, jednym z nich jest Dwyane Wade, który stwierdził, że Celtom brakuje tożsamości.
Nie wydaje mi się, że mają tożsamość, bo co nią może być? To nie defensywa, nie są dobrzy w transition. Nie egzekwują zagrywek na wysokim poziomie, mimo tego, że mają świetnego trenera i zawodników. Kiedy ich oglądam… Drużyna musi mieć tożsamość. W trudnych chwilach musisz mieć coś, na czym się oprzesz. Zawodnicy będą wypadać, przydarzą się kontuzję, ale Ty musisz się na czymś oprzeć, a u nich tego nie widzę. Są utalentowani, ale brakuje im tożsamości.
Z kolei Shaquille O’Neal zauważył, że zespół nie wie do końca, kto jest przywódcą, który zawodnik jest drugą opcją, kto ma mieć piłkę w kluczowych momentach. Według legendarnego środkowego gra w koszykówkę staje się dużo łatwiejsza, gdy szukasz prostych rozwiązań, odpowiadasz sobie na podstawowe pytania. Tego ma brakować w ekipie z Massachusetts. Według O’Neala liderem Celtów musi stać się Jayson Tatum, liderem z krwi i kości.
