Kevin Garnett znany był z tego, że na parkiecie uprawiał sporo trash-talkingu, choć bardzo dużo mówił do siebie, to potrafił również zaleźć za skórę swoi rywalom. Wydaje się jednak, że daleko mu było pod tym względem do Michaela Jordana, który opanował tę sztukę do perfekcji i korzysta z niej do dzisiaj.
Garnett był ostatnio gościem w “Jimmy Kimmel Live”, gdzie opowiedział m.in. o tym, jak Jordan w dalszym ciągu potrafi przypomnieć mu o tym, jak dwójka grała przeciwko sobie na parkietach NBA. Z reguły są to wspomnienia miłe tylko dla jednej strony. Jednak jest jeszcze pewien szczegół, który sprawia, że są to naprawdę zabawne spotkania:
Po pierwsze musisz mieć ku temu predyspozycje. Nie możesz kogoś zaczepić i zaraz przestać, musisz to robić ciągle. (…) pewnej nocy, na początku kariery, miałem może 19 lat. Skończyłem, szkołę średnią, dostałem się do ligi, byłem podekscytowany. Dzień przed meczem z Bulls mój kolega miał wypadek samochodowy, nie spałem całą noc. Graliśmy w Chicago, wydaje mi się, że w tamtym momencie kariery był to mój najlepszy mecz, jaki dotychczas rozgrywałem. Zacząłem więc coś do siebie mówić, coś w stylu: “Dawaj KG, rozwalimy ich”
Co stało się później?
Wydaje mi się, że obudziłem śpiącego psa jakim był Michael Jordan. Strasznie duży pies, mocno gryzł. Dostałem znak ostrzegawczy, ale go zignorowałem. Skończyło się źle i to bardzo źle. Również bardzo szybko. Isaiah Rider próbował mnie uspokoić, powstrzymywał mnie, ale ja nie słuchałem. “On [Jordan] jest zaraz obok, może cię usłyszeć” – powiedział. Nie zwracałem na to uwagi. Teraz wiem, że są pewne rzeczy, których młodym ludziom nie wypada robić. Ale wtedy o tym nie myślałem i mocno za to oberwałem
Czy zatem ta sytuacja odbiła się jakoś na KG i Jordanie w przyszłości? Jak wygląda moment, gdy gdzieś się spotkają?
Gdziekolwiek bym go nie spotkał, zawsze robi to samo. Łapie mnie za głowę i pyta: “Pamiętasz jak rzuciłem wam 40 punktów trzy kwarty?”. Mówię mu wtedy, żeby spadał. On jednak wtedy odwraca się do jednego ze swoich pomocników i każe mu włączać nagranie z tego meczu. Ten koleś wyciąga tablet i pokazuje highlighty. To jest Jordan Brand, mają pewnie przygotowane klipy na każdą okazję
Rozmowa miała charakter promocyjny – 23 lutego ukazała się książka Garnetta zatytułowana “KG: A to Z: An Uncensored Encyclopedia of Life, Basketball, and Everything in Between”. Przy okazji Kimmel i KG pogadali o Kobim Bryancie i pewnej niespodziance od saksofonisty, Kenny’ego G.
MJ pewnie potraktował to osobiście… :]