Wiz Khalifa – zapewne jeden z najbardziej popularnych amerykańskich raperów, autor hitowego “Black&Yellow”, podzielił się w trakcie swojego live’a na Instagramie pewną historią związaną z Kevinem Durantem. Wynika z niej, że KD najpierw zaprosił go na wspólną zabawę na mieście, a później porzucił przed samym wejściem do klubu.
Kevin Durant, pamiętasz jak zostawiłeś mnie przed klubem? Dokładnie tak, zostawił mnie przed klubem. Mieliśmy wejść do klubu i nagle ochroniarze patrzą na niego i na wszystkich, których ze sobą przyprowadził i mówią: “Wy wszyscy możecie wejść, ale on zostaje na zewnątrz”. A KD na To: “Sorki brachu, ale zobaczymy się później, narka”
Musiało go to zaboleć. Jedyny powód, dla którego pojawił się na miejscu był taki, że Durant go tam zaprosił.
Wszedłem na własną rękę, Spotkałem go tam. nie jestem jakimś przegrywem
News roku…
Może jednak powrót sekcji Nudelek, gdzieś na dole strony, w ustronnym miejscu…
Inny poziom. Dla mnie nieosiągalny. Szanuję:)
To samo powiedział Draymondowi
Ten bramkarz musiał się napuszyć jak paw i potem ziomkom na neighbourhoodzie opowiadał, że nie wpuścił do lokalu Wiza Khalifę.
Przerost gówna nad treścią.
Ostatnio Arenas i Jefferson teraz to… Weź chłopie się nie kompromituje tymi newsami z dupy