Dwa lata temu Ryan Saunders zastąpił Toma Thibodeau na stanowisku trenera Minnesoty Timberwolves, a teraz po pierwszym spotkaniu ze swoim byłym szefem i kolejnej porażce, został pierwszym w tym sezonie zwolnionym coachem. Saunders był najmłodszym trenerem w lidze i miał napisać piękną historię, krocząc ścieżką wydeptaną przez swojego zmarłego ojca, niestety nie udało mu się stworzyć wygrywającej drużyny. Nie miał też do tego sprzyjających warunków.
Wolves przystępowali do sezonu z nadziejami włączenia się w walkę o play-in, a obecnie znajdują się na samym dnie całej ligi. Oczywiście mocno przeszkadzają im kontuzje. Przede wszystkim w 20 meczach nie mieli Karla-Anthony’ego Townsa, a w sumie przez ostatni rok KAT i D’Angleo Russell rozegrali wspólnie zaledwie pięć spotkań. Dlatego jeszcze miesiąc temu właściciel Wolves przekonywał, że Saunders nie musi martwić się o swoje stanowisko, ponieważ trudno obwiać go za to, że nie ma do dyspozycji swojego najlepszego gracza. Jednak powrót Townsa niewiele zmienił i przegrali sześć z siedmiu meczów. Gra zespołu może wyglądała nieco lepiej i od początku lutego nie zanotowali porażki dwucyfrową różnicą punktów, ale nie potrafili wykończyć meczów, za co już był obwiany trener.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Niesamowite jak odmieniła się drużyna Suns w porównaniu z rokiem ubiegłym. Chris Paul to jest gość.