Jamal Murray rzucił super efektywne 50 punktów, tyle samo zdobył dominujący Joel Embiid i obaj weszli na poziom niewidziany od czasów Wilta Chamberlaina. Anthony Edwards za to poleciał gdzieś na poziom stratosfery, przypominając najlepsze czasy młodego Blake’a Griffina dunkującego nad Timofeyem Mozgovem. Ofiarą jedynki zeszłorocznego draftu stał się Yuta Watanabe, to było morderstwo.
Niewątpliwie jeden z najlepszych wsadów sezonu, ale jeszcze lepsze są te zdjęcia. To się dopiero nazywa zrobić PLAKAT. The Poster.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ten dagger po step-backu Hansa to to była masakra.
Ogólnie jego dominacja w tym meczu była na poziomie najlepszych występów Hakeema.
MVP sezon.
Adam, fajnie napisane, ale gdzie Maciej?
Podobno biały wyszczupla ale w przypadku Ziona to nie działa…
Mitchell to się chyba umawia z Murrayem na pojedynki korespondencyjne czy jak ;)
Mocno mi ciśnienie podnosił w końcówce, a Clippers bardzo fajnie wyglądają z tą długą równą rotacją
7) Ja Morant zdobył 21 ze swoich 29 PKT w drugiej połowie, prowadząc Memphis Grizzlies do zwycięstwa z Detroit Pistons.
Odbieram to jako trolowanie ;)