Wake-Up: Trwa Dame Time! Warriors wrócili i zaskoczyli Miami

10
fot. NBA League Pass

Pierwszy raz koszulki Miami Heat wyglądały dobrze

LaMelo Ball, Tyrese Haliburton i Immanuel Quickley po pierwszym miesiącu sezonu szybko odseparowali się od reszty debiutantów, tymczasem #1 draftu Anthony Edwards zaczyna w ostatnim tygodniu dominować highlighty.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

10 KOMENTARZE

  1. Dame to jest PRZEKOZAK!!!
    Zdecydowanie najbardziej clutch player obecnie w lidze a może i nawet w ostatnich latach. To jak ciągnie to Blazers za uszy po raz kolejny jest niewiarygodne.
    Bez dwóch starterów, kluczowego rezerwowego i tak wykręca 5 blians w lidze.

    Na ten moment dla mnie -MVP.

    Uprzedzając wszelkie pytania o Ja – dziś wykręcił triple-double i był +5.

    0
  2. W klipie z Brownem i Youngiem nie chodzi o żadne wielkie chowanie ręki albo „te czasy”.
    Spójrzcie gdzie był sędzia który biegł na końcową by stać się prowadzącym. Dobrze widać to na powtórce jak lekko spóźniony biegnie prawie równolegle do zawodnika z piłką i nie widzi dokładnie prześwitu. Kątem oka spostrzega namiastkę kontaktu i instynktownie gwiżdże.
    To nic wielkiego, po prostu Brian Forte był minimalnie za wolny a powinien być zdecydowanie „szybszy od najszybszego”. Pokazuje blokowanie i piłkę z boku. Tyle.

    0