Kevin Garnett to z pewnością legenda NBA, zawodnik obdarzony niezwykłą charyzmą i talentem do koszykówki. Poziomem zaangażowania sprawiał, że nawet niektórzy All-Starzy wyglądali przy nim pod tym względem jak weekendowe grajki. W 1995 roku wyznaczył też drogę dla takich graczy jak Kobe Bryant, LeBron James, czy Dwight Howard, trafiając bezpośrednio po szkole średniej do NBA.
Przy okazji Big Ticket udzielił wywiadu dla New York Times, w którym porusza kilka interesujących kwestii m.in. tego, jak wygląda dzisiejsza NBA. Jego słowa to miła odskocznia od narzekania starszych zawodników, którzy zarzucają dzisiejszej koszykówce brak agresywności, śladową ilość obrony i zbyt dużą liczbę rzutów za trzy.
Dzisiejsza gra jest na zupełnie innym poziomie. (…) Chcę żebyś posprintował od rogu do rogu i rzucił za trzy. Następnie powtórzył to 10 razy i pomyślał, jak bardzo zmęczony jesteś. Oni robią to przez 48 minut. Nie wydaje mi się, że zawodnicy, którzy byli w lidze 20 lat temu mogliby tak grać. Teraz nie możesz używać rąk, aby zatrzymać zawodnika. Wyobrażasz sobie granie na Michaela Jordana bez hand-checkingu? Ja też nie. Fakt, że nie możesz dotknąć rywala daje duże możliwości w ofensywie. Defensorzy muszą być również bardziej kreatywni. Jeśli jesteś kreatywny i ambitny, to możesz w tej lidze być naprawdę dobrym ofensywnie graczem. (…) Kiedy patrzę na Nikolę Jokicia, to widzę, że wziął dużo od Dirka i dodał do tego swój talent. Tacy zawdnicy jak Stephen Curry, Klay Thompson i Damian Lillard zrewoluzjonizowali tę grę. Ludzie sprzed 20 czy 30 lat nie poradziliby sobie. Gra wymaga kreatywności. (…) Jest [koszykówka] w świetnym miejscu
Wywiad porusza również takie kwestie jak: rola weteranów w zespole, porównanie Davida Sterna i Adama Silvera, zakaz przechodzenia do NBA zaraz po szkole średniej, trenowanie młodych środkowych. Rozmowa ma również charakter promocyjny, bo już 23 lutego ukaże się książka Kevina Garnetta zatytułowana “KG: A to Z: An Uncensored Encyclopedia of Life, Basketball, and Everything in Between”.
Seba Hetman pokręcił przecząco głową i włączył highlighty Karnowskiego z sezonu 16-17.
Wielkie pozdro dla niego.
Haha, no tak – Big Karn, zdrowia i szczęscia, ale najbliżej NBA to on był grajać z Sabonisem w drużynie… Swoją drogą ciekawe, kiedy polskie wydanie biografii Garnetta? Chętnie dowiedziałabym się jego wersji po latach jak to było z Seven Gun Marcello.
SQN potwierdzili, że do końca 2021 ma się pojawić ;)
Ekstra!
KG jakiś czas temu mówił, że Thon Maker będzie MVP (ligi NBA)