Wake-Up: Comeback Wizards z Nets, show Jokica, Clippers w rytmie

11
fot. The Associated Press

Brooklyn Nets po kilku lepszych występach w obronie pozwolili Washington Wizards rzucić aż 48 punktów w czwartej kwarcie, a Joe Harrisowi zaciemniło się przed oczami w rozstrzygającej akcji.

Za nami niedziela zaciemnień przed oczami. Bo podobnie zresztą zaraz Timothe Luwawu-Cabarrotowi coś wpadło do oka, gdy poszedł sobotnimi śladami Daniela Theisa i tuż przed syreną zmarnował łatwy layup na zwycięstwo. Ktoś w niedzielę czuwał nad Wizards.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

11 KOMENTARZE

  1. 1. No i jak tu nie kochać NBA za takie kom baki i emocje?
    2. Ja patrzę na grę Jokicia, to przypomina mi się typ z liceum, z którym graliśmy w kosza. Jego skóra wydzielała taki pot, że był śliski jak ryba. Jechał nas jak chciał, bo albo a) po prostu się wyślizgiwał, b) odpuszczaliśmy krycie z obrzydzenia przed tym potem, który był jak jakiś śluz. Patrząc na Jokicia jak się świeci, myślę, że mamy tu do czynienia z czymś podobnym.

    0