Wake-Up: Milton i Maxey odświeżyli Sixers, kontuzja Nurkicia

13
fot. AP Photo

Mam nadzieję, że przetrwałeś mróz ostatniej nocy i wszyscy jesteśmy zdrowi.

Indiana Pacers rozbili Blazers, w dodatku odezwała się klątwa Portland czy Walton wie co. Joel Embiid tym razem nie musiał wyjść nawet z dziesięciu punktów, żeby rozbić Miami Heat, bo duet z nagłówka zrobił w jednym meczu coś, co nie wiem czy w ogóle kiedyś widzieliśmy.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

13 KOMENTARZE

  1. Sposiba, sposiba Shaqa można w pełni zrozumieć ale już zaskoczenie, że nie jest z Rosji? Serio?
    Niby wiem, że w USA ignorancja jest powodem do dumy ale do cholery, jak ktoś kto spędził tyle czasu w międzynarodowym gronie (koledzy z drużyny), zagrał w tylu międzynarodowych turniejach może być aż tak ograniczony i odporny na podstawową wiedzę?!
    Brawo dla Nikoli za zakończenie wywiadu! Lubiłem bardzo, lubię bardziej.

    0
  2. Dziękuję redaktorowi za nagłośnienie fantastycznego wpływu Maxeya i Miltona na moich Sixers! Dawno nie widziałem takiej pozytywnej energii w tym zespole. Takie mecze jak ten z Heat z dogrywką budują tożsamość ekipy.

    A mnie się tam wydaje, że czasami te “wtopy” Shaqa to czysta reżyserka :)

    0