Philadelphia 76ers muszą liczyć się z tym, że na najbliższe kilka dni mogą stracić kilku zawodników ze swojego składu. Wszystko przez covidowy protokół bezpieczeństwa, który został wdrożony po ogłoszeniu informacji o zakażeniu Setha Curry’ego. Według doniesień Adriana Wojnarowskiego z ESPN władze ekipy z Filadelfii wciąż czekają na najnowsze wyniki testów przeprowadzonych w ostatnich godzinach:
The 76ers are expected to have multiple players miss time due to contact tracing and are still awaiting results of today’s coronavirus testing, sources tell ESPN. Those players were in close contact with Seth Curry, who sources say returned a positive test on Thursday.
— Adrian Wojnarowski (@wojespn) January 8, 2021
Wszyscy zawodnicy poddani dodatkowym testom mieli bliski kontakt z zakażonym Currym. Zawodnicy w dniu meczowym poddawani są dwóm badaniom i pierwsze z nich w przypadku byłego zawodnika Dallas Mavericks zakończyło się negatywnym wynikiem – dlatego Curry, nawet pomimo kłopotów z kostką znalazł się na ławce rezerwowych. O drugim wyniku, niestety już pozytywnym, zawodnik dowiedział się kiedy spotkanie pomiędzy Sixers i Brooklyn Nets miało się wkrótce rozpocząć.
Nie wiadomo dokładnie ilu graczy Sixers będzie musiało poddać się kwarantannie, ale można w tym przypadku zasugerować się sytuacją w Boston Celtics. Tam po wykryciu Covid-19 u Roberta Williamsa na przymusową samoizolację musiało udać się dwóch graczy – Tristan Thompson i Grant Williams. Wszystko przez to, że siedzieli z zakażonym kolegą na ławce rezerwowych dłużej niż 15 minut:
Per source, Grant Williams and Tristan Thompson, who were wearing masks at the time, sat next to Robert Williams on the bench for at least 15 minutes – thus their need to quarantine for a minimum of seven days. Robert Williams is asymptomatic despite his positive test.
— Mark Murphy (@Murf56) January 8, 2021
Paranoja