Charlotte Hornets poinformowali w oficjalnym komunikacie, że Gordon Hayward zmaga się z kontuzją palca prawej dłoni. Złamany palec rzucającej ręki rzekomo nie wymaga operacji i na ten moment status medyczny zawodnika to day-to-day, ale w takich sytuacjach od razu ma się z tyłu głowy gigantyczny kontrakt Haywarda i to jak kiepsko wygląda on u zawodnika podatnego na kontuzje.
Gordon Hayward has suffered an avulsion fracture of his fifth finger on his right hand pic.twitter.com/GdFHn69BvK
— Bleacher Report (@BleacherReport) December 16, 2020
Hayward na pewno opuści czwartkowe spotkanie przeciwko Orlando Magic. Możliwe jest także, że Hornets pozwolą swojemu nowemu nabytkowi na kilkudniowy odpoczynek, aby był w pełni wypoczęty na rozpoczynający się w przyszłym tygodniu sezon.
Skrzydłowy doznał kontuzji w swoim drugim meczu preseason przeciwko Toronto Raptors. W 24 minuty na parkiecie zanotował w nim 14 punktów, 4 zbiórki i 6 asyst.
Chociaż punkty zdobył zanim się popsuł, jest progres ;)
Tytuł przepiękny!
“not one, not two, not three…”
:(
to jest DRAMAT.
Ależ to jest pechowy szczęśliwiec.
Pechowiec – Bo wiecie, jak komuś idą kolana, albo kostki i kontuzje się powtarzają, to wiadomo, coś strzeliło i już dobrze nie będzie ale u Gordona to jest za każdym razem coś innego!
Tym razem padło na kość w ręce. Pewnie pił mało mleka i ma słabe kości… w sumie to nie pech, to jego wina i jego rodziców :/
Szczęśliwiec – przy takim pechu tyle kapusty… w sumie chciałbym być takim pechowym szczęśliwcem!
Porzingis przy nim to iron man