Wake-Up: Harden drama. Curry rozmawia o przedłużeniu. Kontuzja Rossa

9
fot. newspix.pl

Był na imprezie urodzinowej w Atlancie, potem zwiedzał kluby nocne w Las Vegas i wszystko wskazuje na to, że jeszcze stamtąd nie wyjechał. Pewne jest to, że nie ma go w Houston i nadal nie wiadomo, kiedy zamierza dołączyć do swojej drużyny. Wczoraj Houston Rockets ponownie trenowali bez swojego gwiazdora.

James Harden dobrze się bawi, podczas gdy cała NBA przygotowuje się do sezonu, który zaczyna się już za trzy tygodnie. Czy w ten sposób chce zmusić Rockets do zrobienia wymiany? Tak to właśnie wygląda. W końcu już miesiąc temu miał poinformować ich, że chce zostać wytransferowany do Brooklyn Nets. Co więcej, pokazał im również jak bardzo nie widzi już swojej przyszłości w Houston, kiedy odrzucił ofertę przedłużenia kontraktu za ponad $100 milionów za dwa kolejne lata. Rockets jednak od początku przekonywali, że nie zamierzają go oddawać. Chcą żeby rozpoczął sezon w ich barwach i mają nadzieję, że jeszcze zmieni zdanie. Przecież dopiero co załatwili mu podobno preferowaną przez niego zamianę Russella Westbrook na Johna Walla.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

9 KOMENTARZE

  1. dziwne jest to marzenie Lebrona, żeby grać z synem w jednej drużynie. Odbiera dzieciakowi fun z wejścia do nba, pierwszych wycieczek ze starszymi kolegami do strip clubu, dziewczyn pod hotelem, pokerka za ostatnie kieszonkowe. Co, stary będzie z nim jeździł i sprawdzał czy poszedł spać punktualnie? To samo na boisku, w szatni, gość pod ciągłym parasolem tatusia. Nie wolałby, żeby synek poszedł do innego teamu i grać przeciwko niemu na boisku?

    Dwa, Bol Bol zawsze powinien grać w długich spodniach. O wiele lepiej się na niego patrzy, kiedy nie rozpraszają te chude kulasy.

    0
  2. Rockets są w pupie, żeby nie powiedzieć, że pod ścianą z Hardenem. Nikt już raczej nie ma wątpliwości, że nie chce zostać w Houston i będzie dalej naginał lub łamał wszelkie reguły, aby to okazać.

    Morey pewnie już zaciera ręce, bo być może lada chwila będzie mógł go pozyskać za o wiele mniejszą cenę, podczas gdy Nets mogą nie zdążyć z żadnym sensownym dealem.

    Szkoda będzie tylko trochę Walla, że z siebie idiotę w mediach zrobił, gadając o chęci wspólnej gry. Ale będzie przynajmniej fajne story w Rockets o dwóch byłych kocurach wracających po zerwaniu Achillesa.

    0
  3. Wątpię żeby były w umowach zapisy o ascezie, cały przemysł około NBA legły w gruzach . Groupies , ochrona , adwokaci do podpisywania umów poufności z kelnerami sprzątaczkami …. itp
    Cała grupa ludzi straciłaby robotę.
    Ale już po 500 tysia za każdy dzień spóźnienia do roboty jak najbardziej

    0