Niedziela była dla wielu drużyn pierwszym prawdziwym dniem obozu treningowego, ponieważ wreszcie zawodnicy nie byli ograniczeni do indywidualnych workoutów i mogli wspólnie trenować. Tak też było w przypadku Houston Rockets, ale Stephen Silas nie miał do dyspozycji wszystkich swoich graczy. Nieobecny był przede wszystkim lider drużyny. James Harden nie uczestniczył w treningu ze względu na ligowe protokoły Covid-19.
W minionym tygodniu zawodnicy mieli izolować się w swoich domach, wychodząc tylko na salę treningową i ewentualnie do sklepu. Harden miał jednak nieco inne plany. Zamiast szykować się do sezonu, wolał się jeszcze zabawić i w weekend był w Atlancie, gdzie uczestniczył w imprezie urodzinowej rapera Lil Baby.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Życzę dobrego sezonu dla Westbrooka. Pokazał odmienne podejście niż Harden, po rozstaniu, i oby bogowie koszykówki mu to wynagrodzili.
Co by nie mówić o jego rzutach i IQ na boisku, ja zawsze lubiłem go za charakter.
Sezon jeszcze się nie zaczął, a Harden już w play-off mode jeśli chodzi o nastawienie i liderowanie drużynie. Godne podziwu.