Rozpocznę o problemie i już zaraz będzie o aborcji. Więc problem polega na tym, że gdy Charlotte wygrywa 23 (z 65) meczów w poprzednim sezonie, to myślisz o Michaelu Jordanie. Teraz o aborcji: od czasu, gdy Stephen Jackson, Gerald Wallace, Boris Diaw, Tyson Chandler, Raymond Felton, D.J. Augustin i Szczeniaczek Tyrus Thomas grali razem w jednym składzie, nie przegapiłeś nic. W ostatniej dekadzie najbardziej pamiętnym dniem organizacji był ten, gdy przywrócono nazwę “Hornets”, więc przypomnienie Ci czym jest mój ulubiony klub trzeba zacząć właśnie od tego. Możesz też ominąć poniższy fragment i zescrolować aż za część o tytułach mistrzowskich.
Nazwa “Hornets” odnosi się do słów jakiegoś brytyjskiego lorda, który podczas którejś tam wojny nazwał Charlotte “gniazdem szerszeni”. Charlotte Hornets grali w baseball i w futbol – ale nie w tych dużych ligach – zanim w 1987 roku nazwali tak profesjonalną drużynę koszykówki. Mnie jako kibica “Bobcats” generalnie to wszystko zupełnie nie interesuje.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Kibicowałem starym Hornets z Larrym i Alonso. Choć nigdy nie miałem czapeczki ani błękitnej kurtki z targu z szerszeniem.
Dzięki za podlinkowany art z 2013. Zacząłem klikać wstecz i zatrzymałem się na mocy drafcie Seby. Cudo. Bennet “kanadyjski zwierzak ze swoją fizycznością…”. Warto
https://szostygracz.pl/2013/05/22/mock-draft-szostego-gracza-wersja-druga-loteria/
Ale to jest dobre….ale to byl straszny draft…
Bardzo dobry draft. Giannis, McCollum, Gobert, Oladipo, Adams, itd. Po prostu GMowie bardzo rozminęli się z oceną graczy i źle dobrali czołówkę draftu.
Mam sentyment do “Cats”
Był kiedyś taki magazyn dla młodych mężczyzn o już zidentyfikowanej tożsamości płciowej. Nabywałem go regularnie, razem z Pro-Basketem czy Magic Basketball.
Czasy …
GoCats!
BTW
Bluza z szerszeniem kupiona na poznańskim Bema to był standard na moim osiedlu.
To! I szaliki Manchester City!
I oblaskowe koszulki Borussi Dortmund!
“Stephen Jackson, Gerald Wallace, Boris Diaw, Tyson Chandler, Raymond Felton, D.J. Augustin i Szczeniaczek Tyrus Thomas grali razem w jednym składzie”
Byłem tam. To była moja ulubiona drużyna na 2K i zagrałem cały 82-meczowy sezon po 10 minut na kwartę. Tyrus Thomas był dunkin beast!
O tak. Ale oni byli dojebani defensywnie.
Nie wiem czy ktoś, poza Tobą, rozumie o czym piszesz…
Ja rozumiem.
Rozumieją to wszyscy czterej kibice Bobcats w Polsce oraz ich żony kochanki i przyjaciele wspierający ich w tym łez padole kibicowania drużynie Jego Powietrzności GOATa.
Dzięki Maciek za osobisty tekst o heroicznym kibicowaniu Kiciusiom.
Bardzo, bardzo fajny tekst :) Jest dużo faktów i jest też dużo prywaty a to chyba lubimy tutaj najbardziej. 5
SZCZENIACZEK TYRUS THOMAS. jezu, ile to już lat. zostałam fanką sixers gdy był tam Larry Brown. czy możemy wysnuć tezę, że ten poczciwy staruszek wpłynął na szare życia chudych blokersów w byłym bloku wschodnim, gdzieś w słupsku, koszalinie, sieradzu i łodzi, nie mniej niż ludzie o których sylwester latkowski produkował wtedy film za filmem? jaka szkoda, że nigdy się o tym nie dowie.