Od zakończenia sezonu w bańce, media prześcigają się z możliwymi doniesieniami na temat ewentualnych wzmocnień, których Miami Heat mogą dokonać w tegorocznym offseason. Ekipa z Florydy była już łączona z Victorem Oladipo, Jrue Holidayem, czy nawet LaMarcusem Aldridgem, jednak według doniesień Barry’ego Jacksona z Miami Herald ich cel pozostaje jeden i jest nim podpisanie Giannisa Antetokounmpo w 2021 roku – wszystkie ruchy Pata Rileya będą temu podporządkowane i Heat nie zrobią nic, aby popsuć swoje szanse w walce o dwukrotnego MVP:
Postawmy sprawę jasno. Giannis był, jest i będzie ich priorytetem. Heat nie zrobią nic, co mogłoby zaszkodzić w jego podpisaniu.
Jeżeli Antetokounmpo nie zdecyduje się na podpisanie przedłużenia z Bucks, które weszłoby w życie w sezonie 21/22, to po jego podpis na kontrakcie w trakcie wolnej agentury 2021 ustawiają się praktycznie wszystkie drużyny ligi. Heat już od dłuższego czasu uznawani są za faworyta do przejęcia go, jednak sam zainteresowany w ostatnich wywiadach twierdził, że nie widzi powodu, aby wyprowadzać się z Milwaukee i zapewne jeszcze przez kilka następnych miesięcy jego sytuacja będzie szeroko omawiana.
Daj cos od siebie. Wklad wlasny. Mini dnowka, flesz. Przeciez Cie nie sprawdza.
To Aldridge ze swoim kontraktem kończącym się po następnym sezonie pasuje. Cena za 35-latka też pewnie nie będzie wielka.