Niedługo minie już 8 miesięcy od kiedy ostatni raz słyszeliśmy o Minnesocie Timberwolves. Tak naprawdę tylko loteria draftu przypomniała, że istnieją. Z “Delete Eight” jedynie Golden State Warriors liczyć mogą na ciągłe publicity, więc pomyślałem, że dobrym pomysłem będzie przypomnieć Ci siedem pozostałych najgorszych zawodowych klubów koszykówki mężczyzn z profesjonalnej ligi NBA. Nie mogę jednak zagwarantować, że nie skończymy na jednym. Sam zobacz:
Kibice Minnesoty Timberwolves nie biorą udziału w dyskusjach Jordan-czy-LeBron, bo playoffy nie są dla nich ważne. Gdyby były, musieliby przyznać, że są najgorszym klubem NBA. W ciągu 31 lat istnienia tylko raz przeszli przez pierwszą rundę playoffów, tylko że najlepszym strzelcem rywali był Voshon Lenard po prajmie. Kibice Minnesoty nie identyfikują się też z żadnym z pięciu tytułów Minneapolis Lakers, tylko śmieją się, że w Los Angeles nie ma jezior. Technicznie Timberwolves nie mają też żadnego Hall Of Famera, bo ceremonia włączenia Kevina Garnetta jeszcze się nie odbyła. Czczenie zmarłego Flipa Saundersa wydaje się być natomiast sprawą kontrowersyjną. No ale jaki trener, taki klub.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Pięknie!
Dobre to jest ;) opis ewolucji KATa… ;-)
Malik Beasley ;)
Wpisujecie miasta… gdzie powinni przenieść Timberwolves? Nie, nie Seattle. Może San Diego? Kawhi będzie miał blisko na trening mecz
Kraśnik.
Dzierżążnia
To jest świetny pomysł na serię i bardzo dobry artykuł – ani się waż kończyć na jednym Jimson!
Siedem to na sZczęście mniej niż 100. ;)
Krążą słuchy, ze Maciek porzuci serie po trzecim zespole aby kontynuować dzieło życia, czyli top 100 koszykarzy…
Śmieszki śmieszkami, ale Maciek to najlepszy moment na kontynuowanie rankingu. No chyba, ze książkę piszesz
Pociśnięte… Ale chyba słusznie.
Fajnie się czytało, dzięki!
kurfa Wally Szczerbiak byl AllStarem. Czasy.
Charlotte mogli wziąć Beala lub Lillarda zamiast MKG, just sayin’…
Dopiero przeczytałem, ale Jezu jakie to jest dobre, proszę o więcej podobnych materiałów!