Gorący temperament Buddy’ego Hielda z Sacramento Kings po raz kolejny daje o sobie znać. Zawodnik jest ponoć niezadowolony ze swojej sytuacji w drużynie i zarzuca trenerowi Luke’owi Waltonowi ograniczanie jego roli w rotacji – Hield wchodził z ławki rezerwowych w 28 spotkaniach tego sezonu. Rok wcześniej guard był starterem we wszystkich 82 meczach i według ligowych źródeł obecna sytuacja sprowokowała Hielda do kolejnego pokazania pazurów.
Podobna sytuacja miała miejsce jeszcze wtedy, kiedy trenerem Sacramento Kings był Dave Joerger. Hield ponoć nie radził sobie z presją jaką wywierał na nim trener. Problemy w komunikacji istniały też na linii Hield – Vlade Divać, choć akurat tutaj chodziło o kwestie kontraktowe.
Hield nie rozmawia więc obecnie ze swoim trenerem i nie ma zamiaru odbierać telefonów od Luke’a Waltona. Cała sytuacja nie prowokuje jednak managementu Sacramento Kings, który nie będzie na siłę szukał wymiany dla 28-latka. W Kalifornii liczą na to, że Hield będzie gotowy na start sezonu:
The Kings expect Buddy Hield to be ready for the start of training camp, per @James_HamNBCS
"Hield's behavior has become a pattern, and the Kings are well aware of the issue." pic.twitter.com/rbvCfi6D64
— NBA Central (@TheNBACentral) October 3, 2020
W tegorocznym offseason Kings czeka trudna decyzja odnośnie przyszłości Bogdana Bogdanovića, który zostanie zastrzeżonym wolnym agentem. Jeżeli nowy GM Monte McNair stwierdzi na którymś etapie, że klubu nie stać na Bogdanovića i Hielda, to wtedy faktycznie może rozważyć wymianę tego drugiego – za odpowiednią cenę. Doniesienia Jamesa Hama z NBC Sports Bay Arena sugerują jednak, że Kings nie będą pozbywać się Hielda tylko z powodu jego niezadowolenia.
Czy New York Knicks już monitorują sytuacje?