W tegorocznym offseason De’Aaron Fox będzie oczekiwał maksymalnego przedłużenia kontraktu z Sacramento Kings, a drużyna z Kalifornii nie ma co liczyć na jakiekolwiek obniżki wartości umowy ze strony zawodnika w związku z niepewnością co do salary cap – tak wynika z raportów przekazanych przez Jamesa Hama z NBC Sports.
Nowo mianowany Generalny Menedżer Kings Monte McNair w swoich ostatnich wypowiedziach podkreślał talent swojego młodego zawodnika i przekonywał, że trener Luke Walton widzi w nim lidera drużyny w najbliższych latach. Tego typu narracja skłania nas do tego, aby myśleć o przedłużeniu kontraktu dla Foxa w kategoriach “no-brainera” i patrząc na dotychczasową karierę młodego rozgrywającego trudno nie odnieść wrażenia, że Kings wystosują odpowiednią propozycję, kiedy tylko będą mieli możliwość.
Fox będzie mógł podpisać z ekipą Kings pięcioletnie przedłużenie kontraktu, które związałoby 22-latka z organizacją do końca sezonu 25/26. Wartość nowej umowy może oscylować w okolicach 150-180 milionów dolarów.
Niby wszystko spoko, ale czy Fox jako lider na maksymalnym kontrakcie to droga po tytuł? Nie sądzę, ale to Sacramento, jak na nich to i tak nie taka zła decyzja.
Po jaki tytul?
Tytuł frajerów dekady