…with the strength to carry on.
Spróbuję napisać Wake-Up do Mariah Carey “Hero”, jak za starych dobrych czasów pisania o Atlancie Hawks do Janet i nie będę się z tego tłumaczył.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Mamy nowego bohaterskiego szeryfa w mieście. Niesamowita historia, ciąg dalszy nastąpi…
Just a hero. Tyler Her(r)o
Herroball!!!
Nie było w tym meczu takiej energii, jak w pierwszych trzech, nie widziało się w Bostonie tego sense of urgency.
Czuło się za to ostatnią minutę gry. Bo trwała chyba z 25 minut. Replaye, time outy, osobiste zabiły trochę emocje tam gdzie powinny one być
Ja z takim pytaniem do Macka, znyka i w sumie do wszystkich ( jak najbardziej sprawe można poruszyć w palmie). A mianowicie mało sie mówi o ewentualnym i coraz bardziej prawdopodobnym finale miami lakers. Czy uważacie jak ja że biorąc pod uwage fakt że lal to właściwie dwóch świetnych graczy a potem przepaść to miami jesyt dla nim bardzo nie wygodnym przeciwnikiem majac świetnych obrońców na obu tych graczy. Bam wydaje się oboecnie super obrońca na davisa a butler może nie zatrzyma lebrona ale napewno to będzie naklepszy obrońca na nim jakiego bedxie widział w tych playofach. Jak uda im sìę ograniczyć dwie gwiazdy to czy miami nie ma lepszych pozostałych graczy i ma szansę przeszkodzic lebronowi?
Jak uważacie?
Bam już sobie tak z Lakers nie pobryka;) Ale tak, Miami będzie trudnym przeciwnikiem dla LA, bardziej niż Boston. Poczekajmy może najpierw aż zmęczą Denver bo wczoraj wyglądali raczej słabawo
Nie chodzi mi że Bam czy jimmy sobie pograja ale o to że mogą skutecznie przystopować lebrona i davisa, u nich miecze na powiedzmy 10 punktow kazdy nie beda taka tragedia jak mecze na 16 punktow dwójki z lal w miami sa inni co moga narzucac i pograc w lakersach nie bardzo
Do tej pory, któryś z tych dwóch zawsze przychodził do gry. Nie wierze, aby Bam i Jimmy równocześnie zastopowali i LeBrona i AD. Natomiast wystarczy wyciszyć jednego i już taki mecz LA mogą przegrać
Zależy od tego czy Malone wymyśli jeszcze jakieś ciekawe patenty na LA.
Spo ma napewno Lebrona rozpracowanego i może być ciekawie.
Bam niestety będzie pewnie młócony przez Davisa i Dwighta i go przeczołgają fizycznie.
Jimmy będzie pewnie krył LeBrona w opcji zadanie specjalne.
Bam to raczej musi tam przetrwać. Jimmy ograniczyć Lebrona a Dragić i Herro zająć się ofensywą.
zastanaiwam sięczy będzie szansa zobaczyć Butlera na AD…
Bam nie będzie biegał za kozłującym na linii za 3 Davisem cały mecz, poza tym będą mu zmieniać krycie w każdej sytuacji. A na Lebronie będą siedzieć raczej Crowder i Iggy, a Jimmy okazjonalnie, w ostatnich 2 minutach meczu. Bam musi dotrwać do końca bez fauli, bronić paint i zbiórkę. Miami to dobry przeciwnik dla LA, ale jednak, mimo wszystko LA to faworyt imo
NO fakt. Jea i Iggy to doświadczeni Obrońcy na LeBrona- dobry pomysł Miami żeby ich mieć.
Tak grający w P-o Lakers moim zdaniem nie maja szans z Miami. I nie chodzi o Miami z tego meczu bo akurat zagrali poza Herro słabo. Miami generalnie fatalnie się dla nich matchup-ją. Chyba, ze LeBron ma coś w zanadrzu. Ale wyglada, ze jest odwrotnie i LeBron siada kondycyjnie w 4 kwartach, co dla Lakers z Miami będzie zabójcze.
Jak grające Lakers w tych playoffach? W oczach kibiców NBA jesteś tak dobry jak Twój ostatni mecz, ale jakby patrzeć trochę szerzej to po serii z Houston nikt nie narzekał na grę LAL. Po serii z POR i po pierwszych 2 meczach z DEN również.
Z statystyk:
-najwyższy FG% w PO – 49,7% (61,6% TS) (MIA 45,4 (58,6)/BOS 45,5 (57,5)/DEN 47,2 (58,6))
-najwyższy AST/G w PO – 26,2 (MIA 24,8/BOS 22,0/DEN 22,5)
-3. STL/G – 8,7 (MIA 7,9/BOS 6,8/DEN 6,4)
-najwyższy BPG – 5,8 (MIA 4,4/BOS 5,1/DEN 4,2)
-2. OFFRTG – 114,7 (MIA 113/BOS 111,1/DEN 112,5)
-4. DEFRTG – 107,0 (MIA 107,8/BOS 105,0/DEN 114,2)
-najwyższy NET RTG – 7,6 (MIA 5,2/BOS 6,1/DEN -1,7)
-2. w OREB% – 29,7% (MIA 27,1/BOS 25,4/DEN 28,1)
(Z drugiej strony drudzy w liczbie strat, 12 w 3P% itp. – STATYSTYKI W KOŃCU)
Faktycznie MIA się z nimi rewelacyjnie match upują, ale poczekajmy na to jak zakończą się serie, zanim zaczniemy analizować finały.
Wyżej padło pytanie więc padła moja odpowiedź. Sorry ale podane przez Ciebie statystyki nie mają nic wspólnego z rzeczywistością w finale. Lakers nie grali w tych play-offach nawet w połowie tak dobrą obroną jaką ma Miami, Boston, Rapotors czy Bucks wiec i statystyki mają w tym zakresie “nabite”. Miami jest dla nich zdecydowanie najgorszym matchupem w lidze. LeBron siada kondycyjnie w 4 kwartach, kluczowych dla pojedynku z takim teamem jak Miami, który lubi trzymać mecze “krótko” i jego tempo jest mocno kontrolowane przez trenera. Lakers słabo grają vs strefa, którą bardzo często gra Miami. W sumie to dziwne, bo LeBron zawsze grał bardzo dobrze przeciwko strefie. Stąd mój typ. Wczesny bo wczesny, ale to chyba nie jest zabronione.
Bardzo chciałbym Boston w finale, ale zdaje się, ze to już się nie zdarzy.
Bardzo dobra uwaga, zwłaszcza, że był wspomniany wentualny scenariusz Finał Clippers – Raptors, Kawhi vs były klub. Przecież tutaj mamy analogiczny scenariusz.
Do tego czysto wizualnie super by się to oglądało: żółte koszulki Lakers i turkusowe (?) Miami Vice. Słońce plaża, prawie czuć bryzę, a na boisku obrona, pot, grit&grind. Jaram się!
Jakie k#$!* turkusowe?! Jeżeli wejdą do finału, to mają być na czarno i siać wśród Lakers śmierć, popłoch i zniszczenie!
Piękna historia. Młody, skromny chłopak z wielkim sercem do tej gry. The NBA. I really love this game.
Jak Phila zatrudni D’Antoniego, to myślę że raczej i Horford i Embiid polecą i zapewne będzie oczywiście próba grania small-ball i otoczenia Simmonsa strzelcami. Ciekawe jak to się wszystko potoczy.
Miami ultra zmotywowane aby osiągnąć swój cel. Świetnie się to ogląda.
Dannemu Ainge odbijaja sie czkawka te wszystkie 1st picki ktorych nie przehandlował…
Mariah?! Mi tu bardziej pasuje “Hero” Michaela Kiwanuki: “Am I a hero now?” – i dośpiewka kibiców Bostonu – “To die a hero, Is all that we know now” ;)
Kapitalna ta wypowiedź Herro o Butlerze.
Czasem koszykarze mówią – kopiuj, wklej – ckliwe pierdoły, ale ten tribute, wydaje sie być naprawdę od serca.
Jimmy, scementował ten team, dał mu twardość i pewność siebie.
Leadership, pełną gębą, choć czasem nie widać tego w statsach.
Heat są 11-2 w bańce, i oprócz serii z Indy, wszystkie te mecze były na styku.
To jest psychika ludzi z miasta.
A Philly, cóż, mieli w swoim składzie Hansa, Bena i Butlera, nie mieli chemii i z tymi liderami nie będą jej mieć chyba nadal.
#freejojo
#freeben
Nie pamiętam kiedy ostatnio i czy w ogóle widziałem zawodnika grającego na tak absurdalnie wielkiej pewności siebie, jak Her(r)o w nocy
Swoją drogą, to w tych czasach, lepiej mieć Bama, niż Embiida.
Abnegacja:
rzeczownik, rodzaj żeński
(1.1) przest. wyrzeczenie się, rezygnacja z korzyści dla dobra innych
(1.2) książk. zaniedbanie czegoś np. wyglądu, niedbałość, niechlujstwo
Jeszcze piękniej by bylo gdyby został MVP Finałów :)
Jak można było do Marii, zamiast do Bonnie Tyler? 🤔
Cos musi jeszcze zostać na kolejne mecz finałów wschodu i jakiś wybuch w finałach NBA.
DOKŁĄDNIE!!!
‘I need a hero I’m holding out for a hero’til the end of the night
He’s gotta be strong
And he’s gotta be fast
And he’s gotta be fresh from the fight
Somewhere after midnight In my wildest fantasy
Somewhere just beyond my reach
There’s someone reaching back for me
Racing on the thunder and rising with the heat
It’s gonna take a superman to sweep me off my feet’
Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,bonnie_tyler,holding_out_for_a_hero.html
I do tego ta gra słów: Bonnie TYLER > Holding Out For A HERO
Miałem zamawiać jersey Bama, później jednak miał być Jimmy, a teraz to chyba jednak Tyler. Już sam nie wiem. Świetny zespół, świetna organizacja. Można grać w prawdziwą koszykówkę i wygrywać, a nie jakieś houstony czy clippersy.
Jeszcze niech Jrue Holidaya wezmą i przenoszę swoje talenty na florydę.
Mnie ciekawi kwestia, czy gdyby Herro byłby w innym zespole bez Butlera, to czy by grał tak jak gra? Miałby tyle serca i motywacji?
Np w takiej Minnesocie ? Z chlopakami z boysbandu tylko wrzucialiby zdjecia w nowych stylowkach na instagrama.
Jasne, że tak. Popatrz na jego wyraz twarzy po udanych /nieudanych rzeczach. Widać, że chłop ma drive, wkurw wewnątrzny, pewność siebie. Tych rzeczy żaden kolega nie stworzy sztucznie w kilka miesięcy, co najwyżej wzmocni, ale to w człowieku musiało być wcześniej. Gość ma w sobie Mambę
Pierwsza piatka Heat rzuciła 4/23 za 3. Do tego Miami miało 8 asyst mniej i przegrało zbiórkę. Jak do tego doszło, nie wiem.
Trudno znaleźć wytłumaczenie dla tej porażki dla Celtow. Doswiadczony trener, weterani typu Hayward i Walker i 18 strat. Przy czym trzeba oddać Miami ze strefa z Iggim i Butlerem na szczycie jest rzeczywiście znakomita.
Chyba straty właśnie, które się namnożyły szczególnie w 4 kwarcie. I jak wczoraj patrzyłem na boxscore, to nawet 19 chyba było. Ale akurat Kemba miał chyba tylko jedną, a Hayward żadnej. Po 4/5 mieli Brown, Tatum i Smart niestety.
Dla mnie to też jest niepojęte niestety :( Już w poprzednim meczu było widać jak Herro jest groźny, w pierwszej połowie tylko dzięki niemu Miami mogło jeszcze o czymkolwiek myśleć. Nie wiem jak można było to zbagatelizować i nie przygotować czegoś, żeby go spowolnić chociaż trochę. No i tak jak Maciek pisał, wczoraj z Theisem na boisku Boston umierał niestety.
3:1 to niebezpieczny wynik w tych playoffach :)
Dzięki Maciek, świetny wake- up. Jeszcze tak nie miałem, żebym się z Tobą zgadzał w 100%. Herro jest póki co najlepszym graczem w tej serii. Pozostali zawodnicy Miami grali przeciętnie, ale Boston przez większość czasu bez energii i pomysłu.
W trakcie meczu miałem przemyślenie, że Stevens przekombinował.
Spo ogrywa Stevensa taktycznie wg mnie, Brad tak się bał, że Miami przygotuje coś na ich niską 5-tkę, że wpuścił ją dopiero gdy było już za późno.
Na poziomie mentalnym jest ogromna różnica, Heat są pewni siebie i grają swoje, poza Herro bez fajerwerków. Boston dzisiaj potrzebował pampersa, sami wybijali sobie piłki, rzucali podania w aut i po nogach, do tego bardzo proste błędy przy switchach i transition defense.