Gordon Hayward w pierwszym spotkaniu fazy playoff przeciwko Philadelphia 76ers kontuzjował prawą kostkę i kulejąc musiał udać się do szatni pod koniec czwartej kwarty. Od razu po zakończeniu meczu skrzydłowy poddał się badaniu rezonansem magnetycznym i od początku mówiło się o tym, że istnieje ryzyko poważniejszego urazu. Teraz, dzięki oficjalnym informacjom przekazanym przez obóz Celtów dowiedzieliśmy się, że Hayward nie wybiegnie na parkiet przez najbliższe cztery tygodnie:
#NEBHInjuryReport Celtics forward @gordonhayward suffered a Grade III sprain of his right ankle during the fourth quarter of last night’s game against Philadelphia. He is expected to miss approximately four weeks.
Further updates will be provided as appropriate.
— Boston Celtics (@celtics) August 18, 2020
Badanie wykazało u Haywarda skręcenie kostki trzeciego stopnia. Interwencja chirurgiczna nie jest konieczna, ale dłuższa przerwa od wysiłku już absolutnie wskazana. Cztery tygodnie bez 30-latka oznaczają, że trener Brad Stevens będzie musiał obdzielić jego minuty na innych zawodników przez całą serię z Sixers. Jeżeli Celtowie awansują do drugiej rundy, to również ta – zaplanowana na dwa pierwsze tygodnie września odbędzie się bez udziału Haywarda.
Ja pierdolę. Jakiego on ma pecha… :(
Jemu koniczynka raczej szczęścia nie przynosi. Najgorsze jest to, że przed tą kontuzją doszedł już do idealnej dyspozycji. Teraz Phila faworytem.
To raczej Celtics mają z nim pecha …
Sixers w 6.
Jedziesz z Zielonymi Hans.
Oj pojedzie Hans pojedzie, ale na ryby.
Pier**le, gole wąsa, lepiej nie ryzykować