Mike Conley w niedzielę rano opuścił kampus w Orlando i poleciał do Columbus w Ohio, żeby towarzyszyć żonie przy narodzinach ich drugiego dziecka.
Już na początku przygotowań do wznowienia sezonu Conley uprzedzał, że tak właśnie zrobi, ale oczywiście nie było wiadomo kiedy dokładnie nadejdzie ten moment. Okazało się, że Utah Jazz stracili swojego rozgrywającego na dzień przed pierwszym meczem serii z Denver Nuggets. Conley zamierza wrócić i pomóc drużynie w playoffach, ale nawet jeśli szybko pojawi się z powrotem w Orlando, będzie musiał przejść co najmniej 4-dniową kwarantannę, a mecze są rozgrywane co drugi dzień. Tak więc pierwszych dwóch spotkaniach Jazz na pewno będą musieli radzić sobie bez niego, a bardzo możliwe, że zabraknie go także i w Game 3.
With the series starting tomorrow, and going every other day, Conley is certain to miss at least the first two games, and likely to miss the first three. https://t.co/JmuGUkBubj
— Tim Bontemps (@TimBontemps) August 16, 2020
To oczywiście bardzo poważne osłabienie dla Jazz, którzy już wcześniej stracili Bojana Bogdanovica. Rozpoczną playoffy bez dwóch kluczowych zawodników.
Conley podczas restartu zalicza średnio 18 punktów i 5 asyst.
Pierwszy mecz serii Nuggets-Jazz dzisiaj o 19:30.
Fantastyczny moment sobie wybral. Wydaje mi sie ze za 30 mln dolcow rocznie nalezaloby oczekiwac ze pracownik jest na zawsze na miejscu pracy bez wzgledu na okolicznosci
:D
A to ma znaczenie ile zarabia? Jego praca jest na tyle wyceniana więc tyle dostaje, podobnie z moją lub Twoją. Zrozumiem rozgoryczenie każdego kibica Jazz, ale dobrze, że Conley oraz jego zespół rozumieją, że są rzeczy ważniejsze niż koszykówka.
K.. klub ryzykuje przyszlosc wymianą, kibice wydaja kase na Leauge Pass, sponsorzy bula na jego pensje, on spora czesc sezonu jest kontuzjowany i w decydujacym momencie sobie wyjezdza. Donovan naprawde nie ma szczescia do kolegow z druzyny
Masz dzieci?
ja mam i wiem że dzieci mają w dupie czy byłeś przy ich porodzie czy nie, co innego później, żona mogła się wkurwić no ale pewnie otarłaby łzy dolarami,
fakty są takie że przez te góry złota, częste zmiany klubów i generalnie tu mi wisizm tak się dzieje, bo niby dlaczego Conley miałby się przejmować gdzie Utah dojdzie, ma na to wyjebane i słusznie, przypuszczam że gdyby nadal grał w Memphis może by do tego inaczej podszedł
To tylko praca – z tą różnicą, że inni ludzie się nią interesują.
Jesteś przy porodzie, nie dla dzieci, ani żony. Tylko dla siebie.
Nie. “Tylko” prace to ja mam.
Sarunas Jasikevicius ma na to odpowiedź https://www.youtube.com/watch?v=G0a-Nr_vRjM
No i # strzelił moje typowanie :-/
To jeszcze pępkowe i można wracać :P