Na dwa dni przed zakończeniem seeding games niemal wszystko jest już jasne i znamy siedem playoffowych par. Nie wiemy jeszcze tylko kto w parach 4/5 rozpocznie serię przy swoich wirtualnych kibicach, a przede wszystkim czekamy nadal na rywala Los Angeles Lakers, którego wyłoni dopiero weekendowe play-in. Dzisiaj dowiemy się kto zmierzy się w tym pojedynku o awans do playoffów.
W grze są oczywiście cztery drużyny. Na miejscach 8/9 w tym momencie znajdują się Portland Trail Blazers i Memphis Grizzlies i to oni mogą o wszystkim przesądzić, bo jeśli wygrają swoje mecze, pozostaną w Orlando co najmniej do soboty. Phoenix Suns i San Antonio Spurs zwycięstwa mogą nie wystarczyć, ponieważ potrzebują też porażek rywali.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Czy “Phoenix Suns są najlepszą historią seeding games”? Jeśli awansują do play-in, tak. Jeśli Suns mając bilans po restarcie 9-0, taki sam % zwycięstw co zespoły z miejsc 8/9, jutro będą już spakowani i wymeldowani z Disney World’s, to będzie raczej najbardziej gorzka Bubble Story obnażająca słabości tego rozwiązania “play-in”. No ale trzymam kciuki za Bucks i Nets. Może Budenholzer pozwoli E.Bledsoe powalczyć za swoich “ex-brothers”, a Dżanan Musa włączy się na ten jeden dzień w wyścig o Most Improved Player ;)
9:0 być nie mogą, bo meczy było 8. Poza tym, „zapracowali” sobie wcześniejsza częścią sezonu na odpadniecie, żal mi nie będzie jak nie zobaczę ich w play-in. A to rozwiązanie jak dla mamieni tak się sprawdziło, dzięki temu jeszcze 4 drużyny maja szanse na miejsce w play- offach.