Jeszcze wczoraj wydawać się mogło, że to Jason Kidd jest najbliżej objęcia posady trenera New York Knicks. Tymczasem dzisiaj, wracający z zawieszenia niezawodny Adrian Wojnarowski donosi, że to Tom Thibodeau zasiądzie na ławce nowojorskiej ekipy. Umowa pomiędzy Knicks i Thibsem ma zostać podpisana na pięć sezonów:
The New York Knicks and Tom Thibodeau are finalizing a five-year deal to make him the franchise’s next coach, sources tell ESPN.
— Adrian Wojnarowski (@wojespn) July 25, 2020
Thibodeau był faworytem do trenowania Knicks praktycznie od samego początku poszukiwań, jednak wczorajsze doniesienia sugerowały, że rozmowy pomiędzy obiema stronami miały w pewnym momencie stanąć w martwym punkcie. Problemy na linii Thibs – management zostały podobno przezwyciężone dzięki bardzo dobrym kontaktom trenera i prezydenta Knicks Leona Rose’a, który kiedyś był agentem Thibodeau.
W swojej karierze szkoleniowca Thibodeau zaliczył bilans 352-246, a ostatni raz trenował Minnesota Timberwolves w sezonie 18/19 – pożegnał się wtedy z pracą po 40 spotkaniach.
W drodze do prowadzenia New York Knicks Thibodeau pokonał 10 innych kandydatów. Oprócz wspomnianego wcześniej Jasona Kidda najmocniej z drużyną łączeni byli: Kenny Atkinson, Mike Miller i Mike Woodson.
xD
Bycie Knicks to jest State of mind
niech podpisza na 555sezonow, to jest NYK max 15 miesiecy wytrzyma.
Jako fanatyk Knicks jestem zadowolony, nauczy młodziaków zapierdalania w obronie, jeżdżenia dupą po parkiecie. To coś czego brakowało w tym sezonie. Poza tym, drużyny buduje się najpierw od tyłu. Żaden inny trener z wyżej przymierzanych nie daje większej szansy na odbicie się od dna.
Nawet Atkinson i jego up-tempo offense nie byłoby odpowiednie na ten kaliber ofensywnych beztalenci. Stworzyłby się tylko kolejny spierdolony team, odpalający masę zjebanych trójek. Nudy. Z Thibsem przynajmniej będzie ciekawie.
Thx wujku Dolanie, raz na jakiś czas uda Ci się coś ustrzelić
To stąd to zainteresowanie Zachiem LaVinem!
Ludzie się nie zmieniają i Thibs też się nie zmienił. NYK będą trochę lepsi (do p-o i tak nie wejdą), Thibsa w końcu zwolnią (góra po 2 sezonie) i zostanie po nim jeszcze bardziej wypalona ziemia.
Ciekawe czy nauczyl sie czegos nowego.
Poki co prpblemem jest kompletny brak talentu, ale kto wie? Moze z nowym presidente i Thibsem ktos w koncu przyjdzie do NYK?
Btw “troszeczke” szkoda tradu Kristapsa