Gra Draftowa: Prestige & Glamour vs. Maciej Misztal

25
fot. Nhat V. Meyer / Newspix.pl

Prestige & Glamour
P.George 18/19, K.Thompson 14/15, Rondo 11/12, D.Jordan 14/15, Gallinari 18/19

Maciej Misztal
D.Howard 10/11, B.Roy 08/09, J.Johnson 09/10, A.Bradley 15/16, Jamison 06/07


Prestige & Glamour

Playoffy lecą pełną parą, III runda i żadna drużyna nie znalazła się tu przypadkiem, tutaj o przewadze może zadecydować jeden matchup, dlatego nie nawijamy za długo tylko przechodzimy do analizy.

Brandon Roy – kawał gracza, trudno znaleźć słabe strony, gdy był w pełni zdrów czołówka ligi, jednak w drużynie Maćka musi wejść w inne buty, jest głównym rozgrywającym. W Portland jednak miał obok siebie 31 mpg od Steva Blake, typowego PG, jak sobie poradzi grając cały mecz na rozegraniu, gdy z drugiej strony będziemy męczyć go na zmianę Rondo/Klay/PG-13? Rzucał trójki na dobrej skuteczności, ale przy nie za dużej próbie, tylko 1.1 na mecz, raczej szedł w półdystans, a to zawsze mniej przestrzeni do pokrycia na boisku.

Iso-Joe – zawsze miał potencjał, ale czegoś brakowało, żeby przebił się na dużą scenę. Wiemy, że potrafi zagrać izolacje, ale im więcej iso tym bardziej zamraża Dwighta, przy naszej obwodowej rotacyjnej obronie, nawet Rondo lubił pokryć większych rywali.

Antawan Jamison – nie będziemy ukrywać patrzyliśmy na niego przy wyborze Galo, ale wszystkie procenty z gry na trochę niższym poziomie niż nasz sympatyczny Włoch, również mniej trójek i mniej wymuszanych wolnych zadecydowało. Czy odnajdzie się w koszykówce 2020?

Avery Bradley – powiemy tylko tyle, że gdyby te 2 paczki spotkały się na pic kup game, zostałby wybrany ostatni 😉

I na deser Dwight – w pełni świadomi, jaką bestią był Dwight swego czasu w NBA, ale właśnie dlatego zdecydowaliśmy się na All Defence year DeAndre Jordana. Dla tych wszystkich pojedynków zarówno z mamutami w stylu Andrew Bynuma jak i freakami jak Dwight. Na każdą zbiórkę i punkty Dwight będzie musiał ciężko zapracować, a jak chce się upychać w post to zapraszamy. Jeden z najgorszych matchupów dla Howarda, jaki mógł trafić.

Kluczowe punkty strategii:

– Rondo / Klay / PG-13 na zmianę męczą Roya na piłce, zawsze mogą odpocząć na Bradleyu, który nie jest wybitnym kreatorem. W tym pojedynku doświadczenie rozgrywającego jest, zdecydowanie po naszej stronie, w końcówkach meczów jest to wielki atut.

– Jeżeli gramy pick-n-roll Rondo/Jordan (a nie musimy, zasłony bez piłki też można stawiać 😉), to po to, żeby Dwight cofnął się pod kosz po czym rozrzucamy piłkę na skrzydło do Klaya/PG-13, DeAndre nie roluje tylko stawią drugą zasłonę i gramy drugiego picka, do którego Dwight już powinien się ruszyć, ale plan jest taki, żeby go porządnie wymęczyć ciągłym kontrolowaniem defensywy.

– Na podmęczonego Dwighta, puszczamy Galo, żeby złapał kontakt i wymusił parę fauli, Dwight nigdy nie był psychicznie najmocniejszy, od 3 faulu zaczyna się co akcje zastanawiać „Czy jestem liderem, który poprowadzi drużynę do zwycięstwa w Grze Draftowej 6-gracza?” Stwierdza, że woli założyć własnego bloga ze śmiesznymi obrazkami FunnyOrDwight i kończy karierę.

Trochę się rozpisaliśmy, par zostało mało, więc i tekstów mniej, to przynajmniej będzie co poczytać.


Maciej Misztal

Nasza gra z założenia jest czymś wyimaginowanym, czymś co nie ma prawa się wydarzyć, dlatego też zakładamy wiele różnych rzeczy: że zawodnicy z początku tysiąclecia dostosują się do stylu gry z 2020, że dany skład wyciągnie z gracza jeszcze więcej niż jego prawdziwy skład czy też zakładamy, że Donovan Mitchell wytrzyma prowadzony przez Peje Stojakovica i AK47 maraton alkoholowy trwający już od 3 rund naszej gry na Agrykoli, jednak dla mnie jest jedna rzecz, której założyć nie możemy: to, że zawodnik grający cały sezon z kontuzją, która przeszkadza mu w swobodnej grze przez cały rok, co szczególnie wychodzi w fazie PO, nagle tej kontuzji się pozbywa.

Na nieszczęście dla mojego przeciwnika, to jest już 3 runda, zawodnicy nie są tak świeży jak na początku, a jego drużyna jest po matchupach z takimi fizolami jak Zion, Ben Simmons, Noah czy P.J Tucker i nie zamierzam udawać, że PG który rok temu podczas serii PO z Blazers nie mógł podnieść kontuzjowanej ręki, w tym momencie zabawy będzie zdrowy jak w grudniu, kiedy to grał jak kandydat do nagrody MVP.

Wiem, że nie wygram zostając przy klasycznych rozwiązaniach, dlatego muszę zaskoczyć rywala, który pewnie będzie pewny swojego matchupu, jednak jego pewność będzie wiązała się z przewidywalnością. Na obolałego PG rzucam atletę w swoim fizycznym (i nie tylko) prime w postaci Dwighta Howarda: wiem, że może wydawać Ci się to dziwne, ale Howard jest tylko 5cm wyższy niż PG, poza tym przypomnij sobie jak mobilny i zwrotny był młody Dwight, pilnowanie skrzydłowych nie było dla niego wyzwaniem, co więcej nie muszę się bać switchów z najniższym i najszybszym graczem przeciwników, gdyż Rondo nie gra na dystansie, dzięki czemu w takich sytuacjach Howard spokojnie może przechodzić daleko pod zasłoną. Bradley, Roy i Joe Johnson mają w obronie jak najwięcej rotować, przeciskać się po każdej zasłonie, oczywiście ogromna rola spoczywa tu na Bradleyu, który będzie miał za zadanie kierować obroną i pomagać kolegom, ale nie jest to dla niego nic nowego, co więcej w takiej obronie czuje się najlepiej: przecież w wybranym sezonie grał w składzie obok Isaiaha Thomasa, gdzie musiał łatać wiele dziur, a i tak Boston miał czwartą defensywę w tamtym sezonie. W tym wypadku Jamison ma zostać na Deandre Jordanie, jednak paradoksalnie może to nie być tak duży problem, przeciwnicy pewni tego, że to Howard będzie grał w trumnie, raczej nie wstawili do „playbooka” gry P&R z Jordanem, sam Jordan nie posiada żadnego arsenału w grze 1 na 1, a na te kilka lobów od Rondo jestem sobie w stanie pozwolić.

Ważną kwestią będzie kontrola tempa spotkania: przez kontrolę zbiórek (o ile między Jordanem a Howardem można postawić znak równości, o tyle Jamison jest zdecydowanie trzecim najlepszym zbierającym w tym spotkaniu) utrzymam niskie tempo gry, które nie tylko będzie ogromną przeszkodą dla mojego rywala, ale przede wszystkim będzie idealnym rozwiązaniem dla liderów mojej ofensywy, gdyż zarówno Portland Roy’a jak i Atlanta Iso Joe w wybranych sezonach miały topowe ofensywy ligi (odpowiednio 1 i 2 miejsce) będąc w ogonie ligi jeśli chodzi o tempo (30 i 27 miejsce). Wiem, że przeciwnik dysponuje bardzo dobrymi obrońcami 1 na 1, dlatego chcę aby moja drużyna grała „motion offense”: piłka ma krążyć od gracza do gracza, bardzo dużo zasłon na słabej stronie, ciągły ruch graczy bez piłki, maksymalne wydłużanie czasu akcji, gra P&R nie tylko z Howardem, ale też w parach Roy – Johnson, Roy – Jamison, Johnson – Jamison, zasłony między niskimi w celu zdobycia czystego miejsca do rzutu: ruch piłki zniweluje indywidualną wartość obrony przeciwników i pomoże każdemu z moich graczy odnaleźć rytm w meczu, co ostatecznie może doprowadzić do wyrównanej końcówki gdzie moich dwóch killerów w postaci Roya i Joe Johnsona przechylą szalę zwycięstwa.

Ty który to czytasz, trafiłeś na Szóstego Gracza bo oczekujesz czegoś więcej, oczekujesz czegoś głębszego niż oferowane przez mojego przeciwnika ‘gwiazdobasketowe’ podejście do koszykówki w stylu „rzucamy za 3 i bronimy dlatego jesteśmy najlepsi”, sposób gry mojej drużyn oferuje Ci to COŚ po co tutaj przyszedłeś, to COŚ dzięki czemu uwierzysz w jej siłę, to COŚ dzięki czemu wygramy to spotkanie.


Prestige & Glamour
P.George 18/19, K.Thompson 14/15, Rondo 11/12, D.Jordan 14/15, Gallinari 18/19

Maciej Misztal
D.Howard 10/11, B.Roy 08/09, J.Johnson 09/10, A.Bradley 15/16, Jamison 06/07

[24.07, 17:01] Koniec głosowania. Wyniki jutro

25 KOMENTARZE

  1. Połowa opisu Prestige i Glamour to podkreślanie umiejętności przeciwników, no nieźle :D

    Imo Misztale przeczytali rywala idealnie, natomiast P&G mocno minęli się ze stylem gry. Myślałem, że to będzie wyrównany pojedynek, ale głos na Maćka.

    0
  2. D. Howard niszczy D. Jordan, a reszta składu mniej więcej podobnie sie prezentuje w obu zespołach. A. Bradley to najsłabszy gracz w tej serii, ale jednak to dobry obrońca i rzuca za trzy, a do tego przekonuję mnie połączenie Roya, Johnsona i Jamisona, wszyscy rzucający za trzy i biegający wokół Howarda, który może się skupić przy D. Jordanie na obronie w polu trzech sekund. Do tego Thompson z wybranego sezonu, to jeszcze nie ten poziom co dwa-trzy lata później, a P. George z sezonu 2018/2019 miał sporo problemów z barkami w drugiej części sezonu, w tym w play offs. Do przemyślenia jeszcze, ale chyba jednak MM

    0
  3. Oczami wyobraźni widzę Dwighta wychodzącego do kozłującego PG na 10 metr i nie mogę przestać rechotać XD Poturbowany i zmęczony życiem George traci piłkę w co 2gim posiadaniu XD

    Jedyna opcja żeby P&G nie wygrało tego match-upu, to jak Dwight wpierdoli się jak pociąg w George’a, najlepiej jeszcze dyńką celując w któryś z barków

    0
  4. Moim zdaniem błąd z wystawieniem Dwighta na PG.
    – otwiera się lotnisko dla Rondo do kosza bez żadnej obrony obręczy
    – nie widzę Dwighta biegającego na zasłonach za PG
    – Dwight dawał wartość obrona pod koszem, w tym przypadku to już drugi zawodnik grający poza pozycja (Roy na PG)
    – DeAndre dostaje tone zbiórek w prezencie gdy Dwight stoi na 7 metrze

    0
  5. Kolejny dowód na to, że warto, a wręcz trzeba czytać opisy. P&G byli moim faworytem przed przeczytaniem pomysłów taktycznych, ale dzięki wystawieniu Howarda do krycia George’a są moim faworytem jeszcze bardziej.

    0
    • właśnie dlatego nie należy czytać opisów, czego też nie robię. To gra draftowa, więc oceniam tu robotę GM, którzy zrobili draft. Hinkie czy inny Presti nie rysuje zagrywek i nie z tego jest rozliczany. Wierzę więc, że Maciej Misztal może sobie mówić, że Dwight będzie krył Georga, ale trener nigdy tego nie zastosuje.

      Maciej jako GM może sobie mówić co chce, o ile nie dotyczy to Hongkongu, bo wtedy 6G straci kontrakty telewizyjne, a Maciek Kwiatkowski zostanie zawieszony na 2 tygodnie za pisanie fucków do posłów Solidarnej Polski.

      0
  6. Paul George może przymierzyć krok dalej od linii, a pożytek z Dwighta na 8 metrze w obronie jest taki jak z dodatkowego urlopu podczas lockoutu w pandemii. Wg mnie DAJ to dobry match-up na Dwighta w obronie i wszystkie atuty w tym pojedynku ma P&G. Poza tym nie ma dobrego.obrońcy na biegającego po zasłonach Klaya. Jednostronny pojedynek.

    0
  7. Tak jak nie do końca kupuje skład P&G to zmuszanie Dwighta do biegania po zasłonach na 8 metrze za Georgem jest strzałem nie w stopę a w potylicę. Był to match up do wygrania, a tak strasznie przekombinowany.

    0
    • Jest jedna prosta odpowiedź: w dalszym ciągu jest to zabawa. Gdybym chciał brać to na poważnie, to nigdy nie wybrał bym takiego składu do Howarda, w drugiej rundzie wziąłbym bardzo mocnego PG np. Derona Williamsa, w 3 rundzie dobrego obrońcę na skrzydle z rzutem za 3 i pewnie byłby to Luol Deng, 4 runda to SG z niezłą i niekoniecznie elitarną obroną, taki Jaylen Brown, no i w 5 zostałby tylko łatający jak najwięcej dziur skrzydłowy których jest mnóstwo (wszyscy wymienieni byli dostępni w momencie kiedy wybierałem).

      Ale od początku mając Howarda chciałem zbudować dookoła niego drużynę, która w normalnej koszykówce nie ma prawa się wydarzyć, z dwoma “nierozgrywającymi” którzy jednak byli liderami elitarnych ofensyw, chciałem zobaczyć jaka będzie na to reakcja osób których zdanie o koszykówce szanuje (a szanuje wszystkich którzy potrafią na szóstym graczu pisać o koszykówce, zarówno autorów jak i komentujących) i dokładnie taka sama sytuacja była w tym wypadku, chciałem zobaczyć jak inni zareagują na takie ustawienie. Chciałem zobaczyć co będzie przeważało: wizja fizycznego wycieńczenia najlepszego gracza rywali który i tak jest kontuzjowany, czy jednak przeświadczenie innych, że prime Dwight to klocek który nie poradziłby sobie ze skrzydłowym. Wygrywa druga opcja i już znam odpowiedź.

      Wydaje mi się, że warto pamiętać jedno: to jest tylko gra, która daje nam wiele możliwości zabawy koszykówką, jednak branie tego zbyt serio zabija pewną radość z zabawy, to jest trochę jak z fantasy NBA, na początku jest fun, a potem wkręcamy się w to na tyle poważnie jakby od tego miała zależeć nasza przyszłość, przestajemy czerpać radość (żeby nie było to nie jest ad personam, mówię tu do wszystkich, zarówno graczy jak i komentatorów gry). Oczywiście każdy może traktować to inaczej, innym osobom zapewne gra na 100% poważnie daje więcej radości, niż moje podejście i jak najbardziej w porządku, jednak pamiętajmy, że na koniec to jest zabawa koszykówką która powinna dawać nam dużo więcej pozytywnych niż negatywnych emocji :D

      To dość długa odpowiedź jak na pytanie “co do chuja”, ale chyba jest to bardziej podsumowanie tej super zabawy, która umilała nam czas podczas tego chorego okresu, niż sama odpowiedź na konkretne pytanie :D Cieszę się, że ta gra pomogła tylu osobom zabić czas w ostatnich tygodniach!

      0