Zawodnicy powoli przygotowują się do wyjazdu na kampus w Orlando, gdzie już pod koniec lipca odbędą się pierwsze mecze wznowionego sezonu NBA. Dla wielu z nich powrót do koszykówki na najwyższym poziomie był od tygodni sprawą priorytetową, ale są również tacy zawodnicy, którzy nie ukrywają swoich obaw – choćby tych dotyczących rozłąki z rodziną.
Lider Portland Trail Blazers Damian Lillard w swojej ostatniej wypowiedzi nie ukrywał, że przed samym wyjazdem przeżywa ciężkie chwile, a sam kampus dość odważnie porównywał do więzienia:
Dame’s caption 💀🤣🤣 pic.twitter.com/FV0VhlxAve
— Complex Sports (@ComplexSports) July 9, 2020
Lillard nie jest w swoim osądzie osamotniony, a podobne porównania, choć może nie aż tak mocne pojawiały się już wcześniej.
Zespoły rozpoczynając przygotowania w bańce mają przed sobą trzy tygodnie treningów, następnie kolejnych kilkanaście dni, aby rozstrzygnąć ostateczne rozstawienie w playoffach. Zawodnicy, którzy dostaną się do kluczowej fazy rozgrywek będą mogli zobaczyć się ze swoimi rodzinami najwcześniej po pierwszej rundzie playoff – daje to w sumie około siedmiu tygodni rozłąki z rodziną.
Jak mu tak strasznie to niech nie jedzie i zrzeknie się wypłaty. Już mnie strasznie irytują te gwiazdeczki, ludzie za mniej niż 1% ich pensji wyjeżdżają, zostawiają rodziny często na kilka miesięcy bez przerwy, nie mają popularności i nie wykonują pracy, którą kochają i która by im sprawiała ułamek satysfakcji, jaki może mieć gwiazda NBA. I wtedy wchodzi myśliciel Lillard cały na czarno – czerwono i porównuje swój wyjazd na kilka meczów do pójścia do więzienia. Strasznie są odklejeni od rzeczywistości niektórzy z graczy NBA i nie przysparza im to mojej sympatii.
Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Jak juz ma sie wszystko to nawet wyjazd do Disneylandu nie cieszy ;)
Ale faktycznie jest pandemia, zamieszki, a ci goscie zarabiaja kosmicznie bajonskie sumy za granie w kosza. Najlepsza prace na swiecie
Przesadzają – k…… więzienie.
3 miesiące obozu sportowego.
Jakby mi ktoś powiedział “Hej Jacek, dostaniesz kupę kasy za zamknięcie na kampusie i będziesz musiał tam grać w kosza, przebywać z kumplami, jeść w wyznaczonych stołówkach i jeszcze raz grać,….. Idę w ciemno”
Brak przelotów, lotnisk, autokarów. Przecież to pewnego rodzaju wygoda.
Oczywiście są Mankamenty, no ale chłopie!
A może chce/ą tym coś ugrać (zastanawiam się co?)
$…
To są tak zwane problemy pierwszego świata.
Problemy pierwszego swiata to ja mam w biedronce jak szukam proszku do pieczenia.
To sa problemy multimilionerow
A może to wersja dla żony. Wyjeżdżacie z kumplami grać w kosza, zostawiacie ja z dziećmi, teściowa, zakupami itd. Przecież nie mówicie, jak będzie super, ale raczej: nie chce mi się jechać, najchętniej bym zrezygnował, będę strasznie tęsknił :)
Dokładnie! Przecież gdyby powiedział ,że już nie może się doczekać aż odpocznie od żony , to zaraz musiałby po rozprawie w sądzie oddawać połowę majątku…