Sezon NBA jest długi, w pewnym momencie coverując go idzie się zakręcić w tym, że Donovan Mitchell tutaj rzucił 30 punktów, następnego dnia w Charlotte 28 itd. Są to oczywiście w pewnym sensie istotne rzeczy, z drugiej strony na tych najlepszych graczy zazwyczaj czeka na końcu górka w postaci play-offów. To tam rozstrzygają się ich sezony. Pomyśl tylko, że czasem 82 mecze sezonu regularnego mogą pójść w niepamięć, jeśli najlepszy gracz wyżej rozstawionego teamu pójdzie w pierwszym meczu play-offów w 2/15 z gry i jego zespół przegra. Taki np Dirk Nowitzki w 2007 roku odbierał nagrodę MVP już po tym jak jego team sensacyjnie przegrał w pierwszej rundzie z We Believe Warriors.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
On byl juz zarazony przed Chinczykami. Zaloze sie, ze gdyby na jego miejscu byl Majkel, to w zyciu by na to nie wpadl!
Grant Williams choć na oczywiście niższym poziomie, to zdaje się wpisywać w ramy tej nowej pozycji.
Czytając tekst Maćka o Nwabie od razu Grant Williams mi przyszedł do głowy. :)
3 and D. Tylko to 3 tak kuleje, ze sa albo na wylocie albo na minimalnych kontraktach.
Btw ilu mamy kibicow Bostonu, ktorzy ciesza sie jak Smart wali niekryty(!) troje?
przoki <3