Do tej pory nie mieliśmy w tej sprawie pewnej informacji, ale dzisiaj w podcastcie Winging It Vince Carter oficjalnie potwierdzi to, o czym mówiło się już od kilku miesięcy – więcej nie zobaczymy go już na parkietach naszej ulubionej ligi koszykówki:
Oficjalnie skończyłem z grą na profesjonalnym poziomie.
"I'm officially done." – Vince Carter
(via Winging It Pod) pic.twitter.com/TGCNR21W0o
— Bleacher Report (@BleacherReport) June 25, 2020
Swój pożegnalny mecz legendarny zawodnik rozegrał zatem w marcu, kiedy pandemia koronawirusa dopiero odbierała nam NBA:
Przez 22 sezony na parkietach NBA Carter występował dla kilku drużyn. Najmocniej zawsze będzie kojarzony ze swoją przygodą z Toronto Raptors, ale oprócz koszulki drużyny z Kanady zakładał również jerseye innych zespołów – Nets, Magic, Suns, Maverics, Grizzlies, Kings, Hawks. W ostatnich latach swojej kariery nie gonił za pierścieniem mistrzowskim, zamiast tego starał się być mentorem dla młodych zawodników w klubach z mniejszych rynków.
Piąty numer Draftu 1998 roku w całej swojej długoletniej karierze zaliczał średnie na poziomie 16,7 punktu, 4,3 zbiórki i 3,1 asysty w 1541 rozegranych spotkaniach. Ośmiokrotny All-Star nigdy nie był poważnym kandydatem do nagrody MVP, ale dla wielu kibiców na zawsze pozostanie symbolem NBA przełomu tysiącleci. Będzie nam brakować Twoich dunków Panie Air Canada:
“W ostatnich latach swojej kariery nie gonił za pierścieniem mistrzowskim, zamiast tego starał się być mentorem dla młodych zawodników w klubach z mniejszych rynków.” – I za to ogromny szacunek
Vince na zawsze pozostanie w moim sercu. To człowiek dzięki któremu ‘przeskoczyłem’ z piłki nożnej na koszykówkę jako dzieciak. Będzie go brakowało.