Phoenix Suns mają zdecydowanie najgorszy w całej NBA bilans ostatnich lat jeśli chodzi o przestrzelone wybory w draftach. W siedmiu poprzednich pozyskali w sumie pięciu zawodników w top-10, ale aż czterech z nich okazało się bustami. Wśród nich czwarty numer naboru 2017 Joshua O’Neal Jackson, którego Suns pozbyli się po zaledwie dwóch latach i jeszcze dopłacili Memphis Grizzlies, żeby go zabrali.
Warto jednak przypomnieć, że początkowo wybór Jacksona wydawał się niezwykle obiecujący. Nie tylko Maciek miał Suns wśród zwycięzców tamtego draftu:
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Sarver chciał Jacksona a że się nie udało zrobić z Niego nie tylko gwiazdy ale wręcz użytecznego zawodnika to wiadomo że winny jest trener/GM, wszyscy, tylko nie właściciel.
Sarver to top 3 najgorszych właścicieli w lidze – skąpy, chaotyczny, impulsywny. Lepiej byłoby, żeby sprzedał klub. Z nim pierwsza runda po to będzie największy sukces PHX.