Od lat w Miami dzieje się wiele interesujących historii, które nie doczekały się odpowiedniej uwagi ze strony środowiska. W tym sezonie gracze jak Tyler Herro, Duncan Robinson i Kendrick Nunn w końcu przedstawili niezbite dowody na to, że jeśli chodzi o pozyskiwanie talentów z puli “no-name’ów”, to Heat mogliby utworzyć uniwersytet. W tej materii opracowali model, który daje im konkretną przewagę, odpowiednio udokumentowaną na parkiecie.
Możemy mnożyć przykłady drużyn, które chodzą po omacku, nie mając pełnej jasności tego, czego faktycznie szukają. Jedną z najbardziej patologicznych sytuacji oglądaliśmy kilka lat temu w Sacramento, gdzie to Vivek Ranadive, właściciel drużyny, miał podjąć ostateczną decyzję o wyborze w drafcie Nika Stauskasa. Gdyby tego było mało, Kings postanowili nagrać tzw. “war-room” i pochwalić się tym pokazem braku kompetencji z całym sportowym światem. Stali się clownem ligi, choć od paru lat pracują nad pozbyciem się wspomnień tamtych wydarzeń.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Bardzo dobry artykuł, ale “wynalazki” Heat rzadko kiedy sprawdzają się poza systemem Spoelstry pod który są formatowane. Pewnie naiwne do przepłacania drużyny znów się znajdą, ale historia Tylera Johnsona i paru innych może oduczyć inne teamy od nadmiernej hojności.
az mi sie przypomina drzew Spurs i lepienie graczy zwlaszcza 2/3 wingmanów. Lepią graczy na swoje potrzeby, a pozniej kiedy konczy sie kontrakt rookie, to probuja przehandlowac za pick/future pick innego gracza
Na ogół ci role playersi- ktorzy bardzo solidnie grali w systemi Spurs, niekoniecznie dobrze sobie radzili poza ogranizacja Jonathan Simmons, dostal kontrakt 3letni od Magic, wytransferowali go po 1 sezonie.
Corey Joseph- on akurat poradzil sobie ok. Paru jeszcze było. Ale na poczatku 2010r i pozniej to SPurs dominowali w kształtowaniu sobie graczy
Kyle Anderson, Gary Neal. Ta sama sytuacja
Kiedy NBA nie gra, to artykuły Michała przyciągają mnie na 6g :)
Jimmy w końcu znalazł swoje miejsce w lidze. Świetnie się ogląda(ło) Heat.
Michale, proszę Cię, nie twórz stylistycznych koszmarków jak np. “Stali się clownem ligi, choć od paru lat pracują nad pozbyciem się wspomnień tamtych wydarzeń.”