Dziś w Palmie rozmawiamy o mało optymistycznych prognozach, frenetycznych przetasowaniach w Chicago i o Jordana filmach i finansach. Sprawdzamy jak handlować nieaktywnie i czy NBA bez kibiców ma sens.
[wpdm_file id=894]
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Starks miewał całe sezony kiedy wyglądał jak trochę gorszy Reggie Miller.
Absolutnie elektryczny, nieobliczalny, ale zdecydowanie “fun to watch” gracz.
Mój top 10, ulubiony gracz tamtej dekady.
Jeszcze nie słuchałem wiec nie wiem co tam paprotki mądrego gadały
ale dla mnie niestety Starks na zawsze pozostanie Mr Game 7.
Jeszcze pamiętam ten ogromny zawód po obejrzeniu jego 0/11
jaki czuł w czerwcowy poranek 1994 roku 17 letni chłopak patrzący jak
jego ulubiony zespół przegrywa finały.
Niestety mam tak samo.
…
Też we mnie coś umarło.
Może Riley powinien go posadzić na ławkę wtedy.
Wez nie przypominaj. Bylem jak samotna wyspa na oceanie z tym swoim uwielbieniem dla Knicksow. Po 3-2 nikt nie chcial zaczepki, nawet z handicapem +10.
A po 3-4?
…..
….
…
..
.
Pewnie taki sam zawód jaki rok wcześniej czuł inny 17latek gdy jego idol zaryzykował przechwyt, a Chomik Picków odpuścił Paxona … Ze słońcem na piersi czułem się tego dnia w szkole jak samotny białas o północy w Bronxie.
Studnią bez dna, jest górnictwo
Górnictwo może i powinno być dochodowe, gdyby nie układy układziki i polityka. Importujemy węgiel z chin i rosji, bo nasz jest droższy. Jest droższy, bo wycena wydobycia naszego węgla jest zawyżona, ponieważ w górnictwie jest szereg spółek, w każdej zarząd, związek i inne darmozjady. Inna spółka jest od wydobycia, inna od składowania, inna od dystrybucji itd. Związków zawodowych jak psów. To jak ma być tanio ? I tak od dekad. Dlatego górnictwo ssie. Gdyby jakiś odważny polityk tym się zajął, olał strajki grup trzymających władzę w kopalni i zreformowałby, to górnictwo przynosiłoby kasy w chuj.
Przynosi tyle kasy w chuj że bogate Niemcy czy Wielka Brytania pozbyły się tego wydobycia………
Bredzisz. Niemcy stoją na węglu. Nawet w zeszłym roku wycięli tysiącletni las, aby wydobywać węgiel.
maka paka
kolego, może trochę szacunku?
Myślałem o Francji, wpisałem Niemcy, ot błąd, ale sprawdziłem, JESZCZE NIE WYCIĘTO TEGO LASU, ale widocznie ty i bełkotki które czytasz wiedzą lepiej.
Też oglądałem ostatnio stare mecze Knicksów miedzy innymi ten, o którym Pan Redaktor Maciej mówi. Piękna historia człowiek bardziej analizuje dostrzega taktykę zagrywki niż wtedy kiedy był nastolatkiem i dostrzegał tylko efektowne wsady. Mimo że teraz gra tak ewoluowała i jest coraz doskonalsza to tamte czasy są mi bardziej bliskie. Kocham Knicks z lat 1990 – 2000, do tego Hornets z LJ, Muggsym i Zo Seattle z Kempem i Paytonem. Playoff Knicks- Bulls, Knicks – Pacers, Knicks – Miami cały czas gęsia skórka.
Trzymam za słowo odnośnie rozmowy o King Kongu.
Bardzo fajna Palma wyszła Panowie
Typowy Maciek, zarzuca nieprzygotowanie fanom Jordana, chociaż ostatni raz rozmawiał z fanem Jordana w 1979.
Chcesz odpowiedź na take że Bulls bez Michaela wygrali 55 meczów (o 2 mniej niż w poprzednim sezonie)? Oprócz tego co już powiedziałeś. Proszę bardzo.
1) Najważniejsze, co celowo, pomijasz. Bulls wygrali 1 serię w PO bez Michaela. Bulls wygrali 4 serie w PO z Michaelem sezon wcześniej. Widać różnicę?
2) Mitem jest jakoby to była ta sama drużyna minus Jordan. Przed sezonem odszedł Jordan, ale doszedł Kukoc, Kerr, Longley (w trakcie).
3) Tak, wygrali 2 mecze mniej niż sezon wcześniej. To tylko czysty fakt. Jak ktoś się interesuje historią to wie, że poprzedni sezon był sezonem po IO w Barcelonie i Bulls potraktowali go ulgowo. Sezon wcześniej wygrali… 67 meczów. Jest różnica?
4) Jak chcesz szukać wpływu Jordana to czemu nie sięgnąć do sezonu, w którym wrócił? To jest idealny przykład: jest druzyna bez MJ i chwilę później jest dokładnie ta sama drużyna z Jordanem. Znasz bilanse? Sezon 1994-1995:
– bez Jordana 34:31
– po powrocie Jordana 13:4
Bull bez Jordana byli drużyną balansującą na granicy 0.500.
5) Jak ktoś zaznajomił się z historią sezonu 1993-1994 to wie jak wiele meczów Bulls wygrywali na styku, nieprawdopodobną liczbę. 14 z 55 meczów wygranych 3 i mniej punktami. Aż 14. Dlatego Cię potem dziwiło, to co widziałeś w końcowkach meczów ECSF. Nas, znających tamten sezon Bulls to nie dziwiło, bo nie da się ślizgać wiecznie.
To oczywiście nie jest zarzut sam w sobie, ale dość dobrze pokazuje że to nie była drużyna, która niszczyła w RS i równie dobrze bilans mógł być sporo gorszy.
A już argument, że Jordan nigdy nie spudłował rzutu doskonale pokazuje, że nie rozmawiałeś z prawdziwym jego fanem i nie chcesz rozmawiać, bo to typowe zdanie osób, którzy nigdy nie rozmawiały, ale taki sobie namalowali w głowach ich obraz. Bo poza wszystkim to jest ze wszech miar wygodne. Można i tak.
Gdybyśmy Ciebie nie mieli @Kuba, musielibyśmy Cię wymyślić!
Robisz dobrą robotę , dla młodszych/ mniej zaznajomionych czytelników tutaj w tej “Jordan Case”.
Jakkolwiek, dyskusja z samym Maciejem w tej sprawie, to walka z wiatrakami.
Tutaj dawno już przestało chodzić o merytorykę argumentów, gdyż take’i stawiane przez redaktora, są stawiane pod oczywistą tezę (wiadomo jaką..)
Maciej ma wiedzę, czuje ten sport i obejrzał zapewne więcej meczów niż większość z nas (niekoniecznie tych retro, bo ich pula jest dla wszystkich tak samo ograniczona).
Osobiście trudno mi zakładać, że w tych “fanbojskich” tejkach dorosłego chłopa, chodzi o coś innego jak o kliki.
Szczególnie w sezonie ogórkowym.
Po prostu, jak brakuje aktualnych/lepszych tematów to przywalasz “The GOAT Talk” i wszyscy stają na baczność.
Taka zresztą jest też specyfika Palmy.
Przecież Maciej z “MRAP” a Maciej z (np.) “PnŻ”, to dwie różne osoby.