Wake-Up: NBA wstrzymała sezon! Pozytywny wynik testu na koronawirusa u Rudy’ego Goberta

13
fot. League Pass

Niestety spełnia się najgorszy scenariusz dla NBA. Pandemia koronawirusa zmusiła władze ligi do wstrzymania rozgrywania meczów i przymusowej przerwy w sezonie, która nie wiadomo jak długo potrwa. Decyzja zapadła tuż po tym, gdy wynik testu na obecność koronawirusa u Rudy’ego Goberta okazał się pozytywny.

Lekarze Utah Jazz początkowo badali Goberta pod kątem grypy i zakażenie górnych dróg oddechowych. Te testy okazały się negatywnie, a objawy zmniejszały się wraz z upływem dnia, ale w ramach środków ostrożności i w porozumieniu ze sztabem medycznym NBA podjęto decyzję o sprawdzeniu u niego obecności COVID-19. Wstępny pozytywny wynik pojawił się tuż przed rozpoczęciem meczu w Oklahomie.

Goberta nie było w hali. Pierwsze piątki zostały już przedstawione, zastąpić miał go Tony Bradley. Zawodnicy byli na parkiecie gotowi do rozpoczęcia gry, kiedy sędziowie poprosili trenerów do siebie. Po chwili dyskusji obie drużyny udały się do szatni, a kilkanaście minut później zszokowani kibice dowiedzieli się, że mogą wracać do domów, ponieważ mecz został odwołany i przełożony.

“Due to unforeseen circumstances the game has been postponed. Good night, fans.”

A jeszcze wczoraj wydawało się, że czarnym scenariuszem są mecze bez kibiców… Podczas telekonferencji właścicieli klubów większość była właśnie za takim rozwiązaniem – kontynuowaniem sezonu i rozgrywaniem spotkań bez publiczności. Ale wystarczył ‘pacjent zero’, żeby nawet to przestało być już możliwe.

Wszyscy, który mieli bezpośredni kontakt z Gobertem muszą poddać się dwutygodniowej kwarantannie, co dotyczy przede wszystkim całej drużyny Utah Jazz. Ale o kwarantannę (self-quarantine) zostali poproszeni również zawodnicy z zespołów, które grały z Jazz w ciągu minionych 10 dni, czyli Cleveland Cavaliers, New York Knicks, Boston Celtics, Detroit Pistons i Toronto Raptors.

Ekspresowy efekt domina sprawił, że NBA została sparaliżowana i trzeba było zawiesić rozgrywki. Ostatni mecz zaplanowany na czwartek w Sacramento także się nie odbył, ponieważ liga wolała zastosować nadzwyczajne środki ostrożności, gdyż jeden z sędziów oddelegowany do tego spotkania wcześniej w tym tygodniu prowadził mecz z udziałem Jazz.

Albo to:

Według źródeł Shamsa Charanii, Gobert czuje się dobrze, na tyle, że był nawet gotowy zagrać w dzisiejszym meczu. Jego koledzy natomiast zostali uwięzieni w Chesapeake Energy Arena:

Update: Minęła kolejna godzina i wygląda na to, że Jazz szybko nie opuszczą hali

Update 2: Po godzinie pierwszej w nocy czasu lokalnego zawodnicy i sztab Jazz wreszcie się wydostali


Gdy kilka dni temu NBA wprowadziła środki ostrożności zamykając szatnie drużyn dla mediów i odsuwając dziennikarzy od zawodników, Rudy był jednym z tych, którzy żartowali sobie z tego:

Teraz nikomu nie jest do śmiechu.

To nauczka też dla nas, żeby nie lekceważyć zagrożenia.


Cała NBA jest w szoku. Oczywiście na ten moment nie wiadomo jak długo potrwa ta przerwa. Minimum to dwa tygodnie.

Ale według Adriana Wojnarowskiego w tym momencie traktowane jest to tylko jako przerwa i póki co, reszta sezonu jeszcze nie jest zagrożona:

I do know this: There’s still a feeling around the league tonight that this season will resume at some point, but clearly, it’s going to be a truncated schedule.

Drużyny nie podlegające kwarantannie mogą trenować.

W G-League także wstrzymano rozgrywki


W tym niezwykle smutnym dniu dla koszykówki zdążyły się jeszcze odbyć cztery mecze, ale wszystkie już kończyły się z informacją, że sezon zostaje wstrzymany. Nie wiem czy to w tym momencie ma jakikolwiek sens, ale dla formalności spójrzmy co się wydarzyło, w końcu to ostatnie mecze przed nie wiadomo jak długą przerwą.

Detroit @ Philadelphia 106:124 (55-70) C.Wood 32 – J.Embiid 30/14z
New York @ Atlanta 136:131 OT (67-50) J.Randle 33/11z – T.Young 42/11a
Charlotte @ Miami 109:98 (59-51) D.Graham 30 – K.Nunn 24
Denver @ Dallas 97:113 (50-57) J.Murray 25 – B.Marjanović 31/17z
Utah @ Oklahoma City
New Orleans @ Sacramento

1) Boban Marjanović zastąpił odpoczywającego Kristapsa Porzingisa i niespodziewanie wygrał serbski pojedynek z Nikolą Jokicem. Rozegrał najlepszy mecz sezonu zaliczając 31 punktów i 17 zbiórek. 16 zdobył w czwartej kwarcie, którą gospodarze zdominowali 29-12. Zawodników Denver Nuggets najwidoczniej za bardzo przygnębiły doniesienia o wstrzymaniu sezonu i stracili ochotę do gry. Luka Doncić miał 28 punktów i 9 asyst. Najlepszym strzelcem gości był Jamal Murray z 25 punktami, podczas gdy Jokić rzucił tylko 14, dokładając do tego 13 zbiórek i 8 asyst.

2) Joel Embiid wrócił po 5-meczowej nieobecności i zdobył 30 punktów prowadząc Philadelphię 76ers do spokojnego zwycięstwa z Detroit Pistons. Sixers mieli także z powrotem Josha Richardsona, a kolejny bardzo dobry występ zanotował Al Horford – 20 punktów, 4/6 za trzy, 10 zbiórek i 6 asyst.

3) Wczoraj Sixers poinformowali, że Ben Simmons będzie poza grą przez kolejne co najmniej trzy tygodnie.

“There’s no timeline on it. Whenever I’m back, I’m back. Whenever I’m 100 percent, I’m coming back. I’m not here to sit and just wait. When I’m healthy, I’ll be playing.” Ben

Teraz ma dużo czasu na wyleczenie pleców.

4) New York Knicks pozwolili sobie odebrać 23-punktowe prowadzenie w Atlancie, ale uratowali zwycięstwo w dogrywce. Comeback gospodarzy pociągnął Trae Young, który w czwartej kwarcie zdobył 27 ze swoich 42 punktów (6/12 za trzy). To on też doprowadził do remisu na 16 sekund przed końcem, ale w doliczonym czasie spudłował wszystkie 3 rzuty z gry.

Na samym finiszu dogrywki na boisku pojawił się jeszcze Vince Carter i trafił trójkę, która kto wie, czy nie była jego ostatnim rzutem w karierze…

“If it ended today, this is something I’ll always remember. At least I made my last basket.”

Trudno przewidzieć co wydarzy się w NBA w najbliższych tygodniach.

5) W Miami gospodarze zaczęli mecz w ogniu. Zwłaszcza Derrick Jones Jr i Kendrick Nunn, którzy w pierwszej kwarcie nie pomylili się przy żadnym z 9 rzutów, trafili 5 razy za trzy i zdobyli razem 23 punkty. Heat prowadzili 40-20. Ale ten ogień szybko zagasł i już w drugiej kwarcie prowadzenie przejęli Charlotte Hornets. Devonte Graham trafił wtedy 4 trójki, a w całym meczu zanotował 8/11 zza łuku i 30 punktów.

Heat byli bez Jimmy’ego Butlera, goście bez Terry’ego Roziera.

6) Butler gościł w podcaście JJ Redicka i mówił ciekawe rzeczy o swojej frustracji w Filadelfii, krytykując Bretta Browna:

7) NBA nie gra, ale Szósty Gracz nie robi sobie przerwy i nie wstrzymuje działalności. Zostańcie z nami.

Poprzedni artykułBen Simmons poza grą przez kolejne trzy tygodnie
Następny artykułKryzys

13 KOMENTARZE

  1. “Szósty Gracz nie robi sobie przerwy i nie wstrzymuje działalności” – czy aby na pewno bezpieczne? Przecież przez stronę codziennie przewija się podejrzewa kilka tysięcy ludzi… ;) Przyszło nam żyć w ciekawych czasach, co by nie mówić.

    0
  2. I to jest problem takich społeczeństw jak amerykańskie – hehe co mi będziecie mówić, że wirus, to grypka zabiła w 2019 40.000 amerykanów, pomacam mikrofony robcie zdjęcia…
    Trzeba sobie zadać pytanie, czy w pogoni za chlebem i igrzyskami nie poszli za daleko? Każdy gracz NBA i sztaby mieli codziennie kontakt na bliską odległość z tysiącami ludzi, do tego te same samoloty obsługują kilka drużyn, kibice do tego, dziennikarze. To ogólnie się tyczy świata sportu. Zgadzam się, że w tych czasach jak ludzie mają siedzieć w domu nawet obejrzenie meczu ukochanej drużyny przy pustych trybunach to bardzo dużo, ale czy nie przesadzamy? W australii jest F1 w ten weekend, członkowie zespołów trafiają jeden po drugim na testy z podejrzeniem koronawirusa, a karuzela jedzie dalej, Lewis Hamilton parę godzin temu wypowiedział się, czy to naprawdę konieczne, żeby ten cyrk jechał dalej.

    0
    • Jak dla mnie wszyscy powinni siedzieć w domu, na trening trzeba dojechać, po drodze lub z powrotem zakupy i tak codziennie. Pomijam game changer, że trenując codziennie zrobi ogromną różnicę, ale to też prosta droga do fali zarazeń. Rozpisać wszystkim diety, treningi w domu albo na boisku przy domu. Biznes najważnieszy, NBA chce mieć gotowe drużyny na sygnał “GRAMY” wszyscy mają się rzucić i grać dalej za X czasu.

      0