Dniówka: Koniec sezonu Irvinga. Sixers w Milwaukee. Weekend Wade’a w Miami

5
fot. AP Photo

NBA wróciła do gry, ale nie wszyscy wracają. Kyrie Irving zakończył już występy w swoim pierwszym sezonie na Brooklynie. Kontuzja prawego barku wcześniej wykluczyła go z gry na prawie dwa miesiące, a teraz odnowiła się i musi poddać się operacji, której poprzednio bardzo próbował uniknąć. W rezultacie udało mu się rozegrać tylko 20 meczów. Miał świetne momenty jak 50 punktów w spotkaniu otwarcia sezonu, czy 54 pod koniec stycznia w hołdzie dla Mamby i w sumie zanotował rekordową średnią 27.4. Do tego dokładał drugie najlepsze w karierze 6.4 asyst, ale jego indywidualne popisy nie przekładały się na zwycięstwa. Brooklyn Nets wygrali tylko 8 z jego 20 meczów, lepszy bilans osiągając pod nieobecność Irvinga, którego liderowanie znowu pozostawiało wiele do życzenia.

Dlatego w perspektywie drugiej części sezonu brak Irvinga, a przede wszystkim brak niepewności kiedy wróci i konieczności ponownej zmiany rotacji, podporządkowania gry pod niego, powinno ułatwić zadanie Kenny’emu Atkinsonowi. Nets potrafili już bez Irvinga znaleźć dobry rytm, wracając do stylu gry z poprzednich sezonów i teraz ponownie będą tego szukać, oddając prowadzenie drużyny w ręce Spencera Dinwiddie’go i Carisa LeVerta. Playoffy póki co nie wydają się być zagrożone. Znajdują się na siódmym miejscu, mając 4.5 meczu przewagi nad dziewiątymi Washington Wizards, co na tym słabym środku tabeli Wschodu daje im duże szanse na awans.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (856): Ja bym się z koniem nie kopał
Następny artykułMarkieff Morris ma zastąpić Cousinsa w Lakers

5 KOMENTARZE

  1. A czy szósty gracz zauważy, że Gortat zakończył karierę? Przydałoby się go uhonorować jakimś tekstem, bo na następnego Polaka w ulubionej lidze na N, grającego na takim poziomie, to sobie trochę poczekamy.

    0