Rising Stars Challenge jest zdecydowanie najgorszym elementem All-Star Weekend, ale tu nie chodzi przecież o sam mecz, którego nikt nie będzie chciał oglądać, tylko o wyróżnienie i znalezienie się w gronie najlepszych młodych zawodników. W tym roku wyjątkowo dużo emocji wywołał wybór graczy do RSC. Nie tylko Jaxson Hayes czuje się niesłusznie pominięty. Również Terence Davis uważa, że zasłużył na bilet do Chicago i wczoraj to pokazał w starciu z Chicago Bulls, pomagając Toronto Raptors przedłużyć serię zwycięstw do 11.
Tylko cztery spotkania rozegrano w niedzielę i wszystkie zaczęły się już wieczorem naszego czasu, ponieważ trzeba było zdążyć przed Super Bowl. Choć nie wszystkim się spieszyło.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Zabrzmię jak stary dziad krzyczący na chmury, ale muszę to z siebie wyrzucić…
Zmusiłem się wczoraj do obejrzenia do końca NO vs HOU no i cytując klasyka – “to jest k… dramat!”. Takiego niechlujstwa ciepania bez sensownego, ceglenia strat i osobistych to się naprawdę nie da oglądać. Jedyna myśl przewodnia to chyba tylko “piłka parzy”, bezsensowne bieganie tam i z powrotem, podania jeśli były to od czapy. I mówię tu obydwu drużynach. Mój Dziadek na takie mecze mówił “jak przędzalnia z garbarnią”.
Dramat.
To są jedne z najgorszych drużyn do oglądania; strata czasu. Lepiej wyglądał streetball w latach 90-tych na wrocławskich boiskach :)
Zgadzam się ciężki mecz do oglądania, przy takiej dominacji na tablicach Pelicans powinni z łatwością wygrać. Ciekawe jak daleko chcą Rockets zajść grając zamiast 7 seconds or less 2 meters or less.
Ale kolejny mecz dobrze się ogląda Lonzo. Niech tylko pozbędzie się tych austinoriversowych ruchów ramionami i będzie kozak gracz. Zmienić im trenera i fajna ekipa
A daj pan spokój. Lonzo już raczej swój sufit osiągnął – pamiętam jak w 1 sezonie Shaq, Charles i cała reszta espn narzekała, że Gonzo jest za mało agresywny, zbyt rzadko dostaje się na linie. I co mamy po 3 latach? Gonzo dostaje się na linię jeszcze radziej niż w rookie season. Niektórzy mają nadzieję, że może odkryje jakieś pokłady ukrytej mocy jak Jason Kidd, tylko takie pytanie – czy w erze dominujących combo guardów, Jason Kidd byłby 10x all star? Może niech na to pytanie odpowie Jrue Holiday.
Nie obrażaj przędzalni i garbarni :)
Oglądałem do końca Bulls-Raptors (tak fantasy to straszna choroba, gdzie oglądasz taki czas garbatych dla graczy typu Terrence Davis czy Boucher) i ten timeout Bulls na koniec meczu to podsumowanie ich sezonu. Miny graczy Bulls były na zasadzie “co do chuja, ja chce do samolotu i do domu”, Boylen rozrysował coś na tablicy, Bulls i tak nic z tej akcji nie zrobili, komedia.
Literówka w tytule? Wow
Czy jest mi ktoś w stanie wytłumaczyć czemu Bulls nie zwalniają tego idioty? Przecież nie po raz pierwszy robi on pośmiewisko z klubu i zawodników.
Jak moja babcia mawiała – hadko patrzeć na to, co się wyprawia w Chicago. Ten timeout to żenada do kwadratu :)