Dniówka: Odrodzenie gwiazdorów Spurs. Problem z transferem Drummonda

3
fot. AP Photo

Martwiliśmy się o San Antonio Spurs. O to, że Gregg Popovich stracił swoją umiejętność wygrywania, ale on przecież jest najlepszy w tę grę zwaną sezon zasadniczy i znowu o tym przypomina. Jak zwykle znalazł sposób, żeby wprowadzić swój zespół na prostą. W San Antonio zapomnieli o listopadowej serii porażek, od grudnia wygrywają już nieco więcej niż połowę swoich meczów, a teraz zanotowali kilka ważnych zwycięstw w pojedynkach z najlepszymi drużynami Wschodu. Na własnym parkiecie niespodziewanie ograli Milwaukee Bucks, po czym pokonywali też gospodarzy w Bostonie i Toronto.

Obecnie znajdują się tuż za ósemką Zachodu, obrona nadal daleka jest od standardów do jakich przyzwyczaił nas Pop, ale ich gra wygląda lepiej, ponieważ udało się rozkręcić atak. Okazało się, że wystarczy tylko odkryć coś takiego jak rzut za trzy (brawo Spurs! jeszcze przed chwilą oddawali ich najmniej w całej lidze) i przekonać LaMarcusa Aldridge’a, żeby zamiast decydować się na kolejny jumper z półdystansu, zrobił krok w tył za łuk.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

3 KOMENTARZE

    • Myślę, że wszystko zależy od decyzji Popovicha, czy będzie chciał wrócić na ławkę w przyszłym roku.
      Nawet jeżeli podjął decyzję to zna ją pewnie tylko wąskie grono osób ze sztabu
      i pani właścicielka.
      Chociaż nie sądzę, że nawet gdyby chciał odejść (za dwa tygodnie skończy 71 lat), zrobią zaraz wyprzedaż i zostawią go ze szrotem na drugą część sezonu.

      Chciałbym, żeby dali tej drużynie szansę i żebyśmy mogli dalej pisać o TYLKO TRZECH pewnych rzeczach w życiu :)

      0
  1. ta grafika rzutowa idealnie przedstawia sytuację jaką widziałem w zeszłym sezonie, był to chyba któryś z młodych zawodników Clippers, mianowicie zamarkował rzut za 3, minął obrońcę, poza broniącym obręcz środkowym wszyscy zawodnicy obydwu drużyn byli na polu 3pkt i wyglądał jakby przerosła go ta niecodzienna sytuacja, nie wiedział co ma zrobić, bo wchodzić pod kosz nie chciał, a z półdystansu przecież już nie wypada rzucać, patowa sytuacja..

    0