Kajzerek: Czterech superfrajerów

13
AP Photo

NBA jest tyglem osobowości. Wśród tej grupy naprawdę utalentowanych ludzi, zdarzają się jednostki, które ciężko zrozumieć; które prawdopodobnie nie rozumieją samych siebie. Niektórzy z nich dojrzewają, inni do samego końca tkwią w swojej ułomności.

MVP: Dion Waiters

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: Brett Brown musi uważać, by nie stracić pracy. Osłabieni Lakers wygrali w Oklahomie
Następny artykułDamion Lee podpisze regularny kontrakt z Warriors

13 KOMENTARZE

  1. Nie lubię tego hejtu na Johna Walla. W przeciwieństwie do wielu innych gwiazd potrafił zagrać w play-offach lepiej niż w sezonie regularnym i nie zaliczać spektakularnych potknięć.
    • pierwsze PO w karierze: Wizards pokonują wyżej rozstawionych Bulls w 5 meczach, odpadają w II rundzie z bardzo mocnymi Pacers, dopiero po 6 meczach
    • następne PO: sweep na wyżej postawionych Raptors (okej, często robili kupę, co nie zmienia faktu, że Wizards pewnie wygrali), przegrana z Hawks w 6 meczach w II rundzie, ale o ile pamiętam Wall nie mógł grać w tamtej serii w każdym meczu z powodu kontuzji
    • play-offy 2017: wygrana z Hawks w pierwszej rundzie, w drugiej wyrównana walka z Bostonem, Wizards odpadają dopiero po 7 meczu; w meczu numer 6 game winner za trzy właśnie Johna Walla, na przestrzeni całych play-offów statystyki na poziomie 27/13
    • 17/18, tutaj zaczął się kwas, faktycznie – nie najlepszy sezon, odpadnięcie w Raptors po 6 meczach

    Faktycznie, z tym Bealem nie wyszło najlepiej, ale jakoś się nie dziwię – przez ten skok salary cap w 2016 roku różnica w zarobkach była naprawdę spora, więc mogło to urazić w jakiś sposób jego dumę. Play-offowe résumé chyba nie wygląda najgorzej, szczególnie biorąc pod uwagę że musiał pracować z idiotami pokroju Randy Wittman czy Ernie Grunfeld.
    Kontrakt jest faktycznie spory, najbardziej boję się oczywiście o sprawność fizyczną, bo te kontuzje były naprawdę poważne i może już nie wrócić do normalnego grania, ale ciekawi mnie jakby wyglądał w tej NBA, gdyby mógł grać np. z Wagnerem i Bertansem, mieć przestrzeń, a pchać piłkę w post do Nene lub Gortata (dobra, był stretch-4 Markieff Morris). Sam Wall nie rzuca jakoś genialnie za 3, ale nie jest na poziomie westbrookowym, kręci się gdzieś w okolicach ~35%.

    A co do zarzutu że nie sprawia, że koledzy są lepsi, to można zobaczyć jak to wyglądało u Gortata – był co prawda też tutaj wiek, ale gdy nie mógł grać z rozgrywającym pokroju Nasha czy chociażby Walla właśnie, od razu wyleciał z ligi.

    0
    • @Piotr
      Kolego, Janek Ściana jest kompletnym bucem który uważa że jak się jest superstarem to już nie trzeba grać w obronie. Kiedy zaczęły się kwasy w Wizards i na spotkaniu zawodników tylko Gortat miał odwagę powiedzieć że JW się opierdala w obronie a powinien dawać przykład jako kapitan/twarz organizacji to ten się obraził i przestał podawać do MG.
      Od tego momentu kwestią czasu było kiedy Gortat zostanie wytransferowny bo śmiał zwrócić uwagę jaśnie Panu Wall’owi.
      To też świadczy o trenerze i GM którzy po prostu dają piłkę takim głupkom jak Wall czy Westrbook i niech się dzieje.

      0
      • Mówiąc szczerze panowie, macie poniekąd rację. Rzadko piszę prowokacyjnie, może przesadziłem, może trochę przerysowałem. Krótki manifest przeciwko głupocie. Myślę, że zdarza się każdemu. :)

        PS: Jeśli ktoś przeczyta, a potem powie swojemu dziecku, by ostrożnie dobierało idoli, będę zachwycony :D

        0
        • A z jakiego powodu ma grać, skoro ani w Memphis go nie potrzebują, i on tam nie chce grać? Od początku była gadka, że Andre pójdzie dalej, co będzie korzystne dla obydwu stron. Po co ma grać, żeby złapać kontuzje? Wtedy będzie niemożliwe go oddać i jeszcze dostać coś wartościowego w zamian.
          Iguodoala nijak nie pasuje do takich tuzów jak Waiters i JR, druga rzecz, że Hield i Wall też średnio do nich pasują (poprostu inny rodzaj rabarbaru).

          0
          • Nie wierzę co czytam. Grać powinien minimum z dwóch powodów.
            Po pierwsze, żeby pokazać, że jest profesjonalistą, a nie zgasłą gwiazdą z fochem. A po drugie, może nawet ważniejsze, to skoro chce wymiany do drużyny z aspiracjami, to wypadałoby pokazać, co jeszcze zostało w baku. Wszyscy kontenderzy pewnie ostrzą sobie zęby na obrażonego i podstarzałego kota w worku. Iggy przede wszystki sam szkodzi swojej sprawie, ale skoro taka jego wola…

            0