Po pięciu meczach przerwy Mike Conley wrócił do składu Utah Jazz, jednak w spotkaniu przeciwko Orlando Magic zdążył rozegrać jedynie 19 minut. Uraz ścięgna udowego ponownie dał o sobie znać i wygląda na to, że rozgrywający z tego powodu odpocznie od gry przez dłuższy czas – według doniesień Shamsa Charanii z The Athletic może to potrwać nawet kilka tygodni:
Jazz guard Mike Conley Jr. is expected to miss multiple games with his reaggravated left hamstring and could miss multiple weeks, league sources tell me and @Tjonesonthenba.
— Shams Charania (@ShamsCharania) December 18, 2019
Jazz będą bardzo ostrożnie podchodzić do kwestii urazu weterana i nie będą przyspieszać jego powrotu na parkiet.
Kiedy latem 32-letni Conley trafiał do Jazz wymianie z Grizzlies, miał być dla nich ostatnim elementem układanki, który przeniesie ich na wyższy poziom w walce o mistrzostwo. Niestety zarówno ekipa z Salt Lake City jak i sam zawodnik nie mogą na razie zaliczyć tego sezonu do udanych. Point guard rozegrał dotychczas dla Jazz 22 mecze, ale nie przypomina tego Mike’a Conleya do którego zdążył nas przyzwyczaić podczas swojej kariery w Memphis. W bieżących rozgrywkach zdobywa najgorsze od sezonu 11/12 13,4 punktu i dokłada do tego jedynie 4,6 asysty – mniej notował tylko w swoich dwóch pierwszych sezonach kariery. Do tego fatalnie pudłuje, trafiając swoje career-low 36% rzutów z gry.
Oby wrócił zdrowy.
Oby juz nie wrocil jak ma grac tak jak w tym sezonie
Pierdolnij się w łeb.