Wake-Up: Lakers trafili Denver w nos, thriller w San Antonio, takeover Jimmy’ego

20
fot. NBA League Pass

Europa po raz pierwszy w historii wzięła obydwie nagrody dla zawodników miesiąca. You’re welcome, NBA.

To był najlepszy wtorek w naszej ukochanej lidze od czasu pewnie pierwszego dnia sezonu. Aż trzy z czterech świetnie zapowiadających się meczów były w crunchtime: w dwóch były dogrywki, w jednej nawet dwie. Dowiedzieliśmy się jak dobrzy są Los Angeles Lakers, jak dobry jest Lonnie Walker IV, a Miami Heat w pełnym składzie pokazali, że potrafią wygrać nawet w hali obrońców tytułu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

20 KOMENTARZE

    • Rockets do swojej petycji do marszałka Silvera powinni też dorzucić taśmę ostatniej akcji pierwszej połowy, gdzie sędziowie nie zauważyli błędu połowy i niesłusznie 2 punkty zdobyli. Także coś jakby się wyrównało

      0
  1. Lonnie! Własnie się ostatnio zastanawiałem, co się z nim dzieje, że tak mało gra, mimo zajebistej Ligi Letniej i słabej formy Spurs, spodziewałem się, że dostanie szansę wcześniej.

    No i dwie, dla mnie przynajmniej, najlepsze linijki nocy:
    Harden spudłował też aż szesnaście trójek
    Russell Westbrook spudłował 23 z 30 rzutów
    Nic więcej nie potrzebuję, dziękuję, miłego dnia :)

    0
    • Oczywista oczywistość, ze za bardzo dobry mecz w nagrodę dostanie D.N.P vs KINGS😉 Osobiście również czekam na minuty dla Chimezie Metu kosztem (szkoda, ze obecnie ma kontuzje) Gay’a, który wygląda słabo, żeby nie powiedzieć fatalnie po obu stronach parkietu.
      BTW czy zamówiłeś już u dziadków tą koszulkę Forbes’a na gwiazdkę? 😁😁😁

      0
  2. Czy nie sądzicie, że Harden wynosi już poziom wymuszania fauli na jeszcze kolejny level? Coraz częściej widać, że nawet jak przeciwnik stoi na wprost niego w pozycji to on po prostu w niego wbiega licząc, że kolejny raz sędziowie dadzą mu osobiste (patrz dzisiejszy mecz). W poprzednim sezonie kiedy w meczu z Bostonem po prostu odpychał Smarta też my to gwizdnęli i był wielce zdziwiony.
    Jak widać sędziowie chociaż zaczęli reagować w końcówkach i gwiżdżą mu chyba coraz więcej fauli ofensywnych kiedy w zbyt prosty sposób chce się uwolnić od przeciwnika.

    0