Los Angeles Lakers zakończyli poprzedni miesiąc jako najlepsza drużyna NBA, ale już pierwszego grudnia ich seria 10 zwycięstw została przerwania, a dzisiaj miejsce na szczycie tabeli przejęli Milwaukee Bucks. Czy Lakers będą w stanie wkrótce je odzyskać? Czy rzeczywiście są aż tak dobrzy jak ich bilans 17-3? Przekonamy się w najbliższych tygodniach, które dla drużyny LeBrona Jamesa i Anthony’ego Davisa będą prawdziwym sprawdzianem ich realnej siły. Dotychczas mieli jeden z łatwiejszych terminarzy i świetnie to wykorzystali, zaliczając najlepszy start sezonu od mistrzowskich czasów Kobiego Bryanta. Mieli czas, żeby nauczyć się wspólnej gry, budować chemię na boisku i dobrą atmosferę w szatni seriami zwycięstw. Teraz zobaczymy jak to wszystko przełoży się na wyniki, kiedy zrobi się trudniej i zaczną grać z dużo bardziej wymagającymi rywalami.
W pierwszych 20 meczach Lakers aż 14 razy grali przeciwko drużynom z ujemnym bilansem i wszystkie je wygrali. Równocześnie jednak zanotowali na razie mało imponujący bilans 3-3 w pojedynkach z zespołami mającymi więcej zwycięstw niż porażek. Właśnie takim rywalem byli Dallas Mavericks, którzy pokonali ich w niedzielę. Był to pierwszy z 10 meczów jakie w grudniu rozegrają przeciwko drużynom na plusie i pod względem skumulowanego procentu zwycięstw rywali (liczonego do końca poprzedniego miesiąca), Lakers będą mieli najtrudniejszy grudzień w całej lidze. 14 spotkań z przeciwnikami, którzy według wyliczeń Johan Schumanna z NBA.com do końca listopada wygrali przeciętnie 59.6% meczów. Do tego 9 razy zagrają na wyjeździe (w tym 5-meczowa trasa po Wschodzie zakończona wizytą w Milwaukee).
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Zapowiada się bardzo ciekawa noc z NBA!
Ten grudzień nie jest dla Lakers chyba aż taki straszny, jak się próbuje go sprzedać. Nawet jeśli zachowają swoją średnią i zrobią bilans 7-7, to wejdą w Nowy Rok z wynikiem 24-10, co daje jakieś 70% zwyciestw. Pytanie, czy wyciągną te 7-7. Swoją drogą, ciekawosta, grudzień został otwarty i również zostanie zakończony meczem z Dallas.
Fajny matchup Adebayo – Siakam ;)
Czy pogorszenie defensywy w Lakers związany jest z powrotem do gry rajona rondo?
Bradley do kontuzji miał najlepsze statystki w obronie w LAL, ale prędzej granie na pół gwizdka do 3/4 kwarty, tracenie blisko 40 pkt w 1, “bo i tak wygramy i nie ma sensu cisnąć na 100%”. Nawiasem, Rondo to trup niczym Conley i powinni namówić Darrena Collisona na powrót z emerytury.