Tylko dwa mecze rozegrano minionej nocy w NBA, do tego oba były bardzo jednostronne, rozstrzygnięte już w pierwszej połowie i po przerwie tylko utrzymywało się wysokie prowadzenie. Luka Doncić tym razem nie błyszczał. LA Clippers i Denver Nuggets spokojnie przedłużyli swoje serie zwycięstw do sześciu meczów, umacniając się w tabeli Zachodu na pozycjach za plecami Los Angeles Lakers.
LA Clippers @ Dallas 114:99 (62-46) K. Leaonad 28 – L.Doncić 22
Washington @ Denver 104:117 (47-64) J.McRae 21 – J.Grant 20
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Szacun za taki szybki wakeup!
W L.A. robi się ciekawie.
Żeby Luka sprostał sam tym Clippersom musiałby się urodzić w sportowej rodzinie … w NRD
Maciek po tym występie Luki nie był w stanie napisać wakeupa ;)
Melo zagrał jeden niezły mecz w blowoucie z cieniutkimi Bulls i już wielki panicz. Kto by się spodziewał.
Każdy kto słyszał jego wypowiedzi zaraz po angażu przez Blazers nie powinien byc zdziwiony.Tutaj cały czas chodziło o niego a nie tę czy inną drużynę.Stary dobry Melo bez krzty pokory, z wybujałym ego, który niczego się nie nauczył.
No w tak badziewnych jerseyach jak mieli Mavs to każdy by złapał obniżkę formy… .Najgorsze z edycji “city”.