Wake-Up: Show Ja Moranta, tylko Minnesota jest 3-0

29
fot. AP Photo

Sześć dni sezonu za nami i po raz piąty trafiłem rano na mecz z dogrywką. Yes, sir.

Problem w tym, że sprawdzanie wideo i czelendże wydłużyły końcówki meczów niemal do granic możliwości.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

29 KOMENTARZE

    • „Miażdżymy ich na parkiecie i będziemy to robić przez długie lata dzięki temu,
      w jaki sposób zbudowaliśmy ten zespół. Jesteśmy LATA ŚWIETLNE, prawdopodobnie, przed każdym innym zespołem w NBA, jeśli chodzi o strukturę, planowanie i to, jak podchodzimy do różnych rzeczy.
      Będziemy trudnym orzechem do zgryzienia dla reszty NBA przez długi czas.”

      #ZmianaKoncepcji

      :)))

      0
  1. Przecierałem oczy ze zdumienia sprawdzając wczoraj wieczorem wynik meczu GSW. Na oglądanie chyba jednak nie byłem gotowy. Licho to póki co wygląda. Niemniej jednak, po kilku latach tłuściutkich jak się zdarzy roczek chudszy, to chyba nic takiego. Na pocieszenie mam duet Luca/Unicorn :)

    0
  2. VAR w piłce być musi i kropka – ilość meczów, które rozstrzygały się przez błąd sędziów przy spalonym/karnym/nieuznanym golu jest jednak nieporównywalnie większa niż w NBA. Już nie będę przywoływał najważniejszych takich meczów, ale wyobrażacie sobie, że teraz w meczu nr7 finałów konferencji ktoś trafia za 3 na zwycięstwo, ale sędziowie odgwizdują koniec meczu trójka nieważna po czasie rozchodzimy się do domów, bo akurat tak się sędziemu wydaje? Natomiast zgadzam się, że w NBA no coś jest nie tak, że przerwa na powtórkę trwa 5 minut, chociażby z tego powodu, że zawodnicy są najdalej kilka metrów od najbliższej kamery (a nie czasami 30 jak w piłce) od boiska i każdą sytuację można przyzoomować do tego stopnia, że widać pryszcze na twarzy debiutantów. To zabija płynność meczu dużo bardziej niż w piłcę, gdzie nie ma przerwy co 5 minut na timeout/reklamy, więc tam użycie varu 3-4 razy w meczu nie jest moim zdaniem aż tak odczuwalne.

    0
    • Pan Kajzerek sam jest smutny, więc wmawia innym, że są smutni. Że spełniło się marzenie, to raczej przesada, ale jednak satysfakcja jest, że drużyna, która grała all-starem dostała od karmy po dupie, począwszy od finału z Raptors. I nie zamierzamy się tej satysfakcji wstydzić, smutny panie Kajzerku!

      0