„Mentalność Mamby” i „Shaq bez cenzury” już w sprzedaży

7
fot. SQN

Najnowsze publikacje Wydawnictwa SQN pod patronatem Szóstego Gracza są już w sprzedaży. Książki „Kobe Bryant. Mentalność Mamby” i „Shaq bez cenzury”, osobno lub w pakiecie kupisz TUTAJ

 


Fragment „Kobe Bryant. Mentalność Mamby. Jak zwyciężać”:

Phil Jackson był kimś więcej niż tylko trenerem – był wizjonerem

Podczas gdy jego asystent, Tex Winter, skupiał się przede wszystkim na drobiazgach (patrz następny fragment), Phil koncentrował się na całości. Wpajał nam oczywiście koncepty koszykarskie, ale raczej te wywodzące się z koszykówki w skali makro. Potrafił bez prowadzenia wykładów nauczać, jak ważne jest bycie drużyną i jak można przejść od punktu A do punktu B i wreszcie do punktu o nazwie Mistrzostwo. Potrafił też sprawić, że chłopcy rozumieli, na czym polega energia, płynność i medytacja.

Mieliśmy świetną relację i oczywiście wygraliśmy razem dużo meczów, współtworząc historię w purpurowo-złotych barwach Lakers.

Jednym z powodów, dla których nasz związek był tak owocny, było to, że pod wieloma względami zupełnie się różniliśmy. Każda drużyna potrzebuje konfliktowych osobowości – czy to w postaci zawodnika gwiazdy czy trenera. W San Antonio kimś takim był Gregg Popovich, ale Tim Duncan już nie. W Golden State konfliktowym gościem jest Draymond Green, Steve Kerr – wręcz przeciwnie. U nas tego typu osobowością nie był Phil Jackson, więc ja musiałem wnieść pierwiastek konfliktowy. Zawsze musi istnieć waga i przeciwwaga, a Phil i ja idealnie do tej teorii pasowaliśmy.

Ale trochę czasu nam to zajęło – dopiero podczas drugiego etapu naszej współpracy dotarło do nas, jak idealnie się uzupełniamy. Za pierwszym razem Phil uważał, że nie da się mnie trenować. Uważał, że kwestionuję jego autorytet i jego plany. Uważał, że go nie słucham. Ale kiedy wrócił, zrozumiał, że po prostu byłem sobą. Zrozumiał, że jestem po prostu bardzo dociekliwy i że nie boję się zadawania pytań. Zrozumiał, że w ten sposób przetwarzam informacje i się uczę. A kiedy to pojął, stał się wobec mnie bardziej cierpliwy. Chętniej siadał, odpowiadał na moje pytania i o wszystkim ze mną rozmawiał.

Teraz sam trenuję klub mojej córki i próbujemy grać ofensywę trójkątów. Ostatnio zadzwoniłem do Phila i opowiedziałem mu, czego uczę moje dziewczyny. Był zaskoczony, kiedy dowiedział się, jak wiele się od niego nauczyłem. Co więcej, był też zaskoczony tym, jak wiele szczegółów zachowałem w pamięci, dzięki czemu mogłem je teraz przekazać dalej.

O książce:
„Kobe Bryant. Mentalność Mamby. Jak zwyciężać”
Autor: Kobe Bryant
Premiera: 16.10.2019
Cena okładkowa: 59,99 zł
Liczba stron: 228


Fragment „Shaq bez cenzury”:

Nie da się ukryć, że byłem samochodowym fetyszystą, ale pierwszego bentleya kupiłem przez przypadek. Któregoś dnia po treningu wracałem samochodem do domu. Byłem w klapkach i w spodniach od dresu, spocony – jak jakiś obdartus. I tak zatrzymałem się przy salonie Rolls Royce’a. Patrzyłem na bentleya, a stojący obok sprzedawca, stary biały snob, przyglądał mi się podejrzliwie, więc zapytałem, ile to auto kosztuje. „Jesteś pewien, że cię na nie stać, synku?” – zapytał. Wściekłem się, facet mnie obraził.

Nagle usłyszałem charakterystyczny piskliwy głos. No jasne: Mike Tyson, bokser. Też oglądał bentleye. Oglądał, oglądał, w końcu wybrał sobie dwa i je kupił. Wiecie już, co musiałem zrobić? Musiałem kupić trzy. Złapałem sprzedawcę i powiedziałem: „Poproszę ten srebrny i jeszcze ten zielony. I może ten czerwony”.

Nie pamiętam dokładnie, ile kosztowały, ale chyba ze dwieście tysięcy dolarów każdy. Zapłaciłem sześćset tysięcy za trzy samochody, do których nawet nie byłem w stanie się zmieścić. Musiałem sprowadzić swojego magika, żeby przemontował siedzenie do tyłu, co kosztowało kolejnych kilka kawałków. Oczywiście, jak już mi się znudziły, próbowaliśmy je rok później sprzedać, co było absolutnym koszmarem.

Lester Knispel, który pilnował moich finansów, był tak wściekły, że przez dwa tygodnie się do mnie nie odzywał. Po jakimś czasie dotarło do mnie, że muszę się wyzbyć takich nawyków. Przecież te samochody nawet wiele dla mnie nie znaczyły.

Chodziło raczej o to, że przeżyłem osiemnaście lat, nie mając absolutnie nic, snując marzenia o tym, że kiedyś będzie mnie na wszystko stać. I nagle wszystko przestało być tylko marzeniem. Naprawdę mogłem sobie kupić wszystko, na co miałem ochotę. Dopiero później okazywało się, że przecież nawet tego nie potrzebowałem.

Lester miał obrzydliwie bogatego klienta, który sprzedawał jakieś preparaty na włosy i bardzo chciał mnie poznać. Lester się zgodził, ale powiedział, że będzie go to kosztowało. Facetowi było wszystko jedno, tak bardzo chciał mnie spotkać, że był gotów zapłacić każdą cenę. Pomyślałem chwilę i powiedziałem, że diamentowy rolex będzie OK.

Facet kupił mi zegarek za sto pięćdziesiąt tysięcy dolarów tylko po to, żeby móc uścisnąć mi dłoń i spędzić wspólnie piętnaście minut. Założyłem tego rolexa i pomyślałem, że jestem naprawdę super.

Kilka miesięcy później znów spotkałem się z Lesterem. Zauważył, że nie mam na ręku zegarka i zapytał, gdzie jest. Odpowiedziałem, że dałem go w prezencie kuzynowi. Lester mało nie oszalał. Wymachiwał rękami i wydzierał się, ile go kosztowało załatwienie tego zegarka. Położyłem mu rękę na ramieniu i powiedziałem: „Lester, poprosiłem o tego rolexa, bo będąc dzieciakiem, nie mogłem nawet pomarzyć o takich rzeczach. Nie miałem w czym chodzić, nie stać nas było nawet na nowe buty. Ale jak już dostałem ten zegarek, dreszczyk zniknął. Ten rolex nic dla mnie nie znaczył. Teraz ma go mój kuzyn, wszystkim go pokazuje i pewnie prędzej czy później mu go ukradną, bo za bardzo się nim przechwala”.

O książce:
„Shaq bez cenzury”
Autor:  Shaquille O’Neal, Jackie MacMullan
Premiera: 16.10.2019
Cena okładkowa: 49,99 zł
Liczba stron: 340

Poprzedni artykułDniówka: Lojalny Beal dał Wizards kredyt zaufania, ale niewiele czasu
Następny artykułR.Westbrook: “Nasza chemia na parkiecie będzie procesem”

7 KOMENTARZE

  1. Jakoś nigdy nie mogłem się przekonać do Bryanta. Zaczęło się od wywiadu w chyba Probasket, a może był to Magic Baskteball. Kobe był wtedy po pierwszym sezonie i przyjechał do europy promować NBA. Pamiętam jak dziś jedną wypowiedź. Stwierdził, że nie zamierza długo grać. Góra do trzydziestki. Później będzie podróżować. Ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział.

    0