Sezon 2018/19: 48-34
Trener: Doc Rivers (od 2013/14)
Przybyli: Kawhi Leonard (#103.1/3, Raptors), Paul George (wymiana z Thunder), Moe Harkless (wymiana z Trail Blazers), Patrick Patterson ($2.3/1, Thunder), Mfiondu Kabengele (#27 draftu), Terance Mann (#48 draftu, $6.2/4), Amir Coffey (two way)
Zostali i podpisali nowe umowy: Patrick Beverley ($40/3), JaMychal Green ($9.8/2), Ivica Zubac ($28/4), Rodney McGruder ($15/3), Johnathan Motley (two way)
Odeszli: Danilo Gallinari, Shai Gilgeous-Alexander (obaj wymiana z Thunder), Garrett Temple, Wilson Chandler (obaj Nets), Tyrone Wallace, Sindarius Thornwell
PG Patrick Beverley, Lou Williams, Terance Mann
SG Landry Shamet, Rodney McGruder, Jerome Robinson
SF Kawhi Leonard, Moe Harkless
PF Paul George, Montrezl Harrell, Amir Coffey (two way)
C Ivica Zubac, JaMychal Green, Patrick Patterson, Mfiondu Kabengele, Johnathan Motley (two way)
Piotr Sitarz: Nie lubię zaczynać od “nie będą zdrowi”, więc napiszę, że będą zdrowi później i w odpowiednim momencie, co przełoży się na wynik w sezonie regularnym. Jeśli Paul George wróci w połowie listopada, to opuści około 10 spotkań i to spotkań trudnych m.in. z Lakers, Warriors, dwa razy z Jazz, ze Spurs, z Blazers, Raptors i z Rockets. I to są potencjalne porażki zespołu prowadzonego przez… Lou Williamsa, bo początek sezonu może być różny i szarpany również dla Kawhi’a Leonarda, a bez dwóch liderów, piątki typu Williams-Shamet-Harkless-Green-Harrell plus uboga ławka rezerwowych mogą za długo trzymać ten zespół w granicach tylko 50% zwycięstw, a nawet pod progiem. Nie mam wątpliwości, że spokojnie awansują do play-offów, ale nie będzie to dobre miejsce, zresztą co, w przypadku zespołów opartych na superduetach, znaczy “dobre miejsce”? Co w przypadku tych, którym za cel stawia się trwanie w gronie kandydatów do mistrzostwa po ostatni mecz, znaczą problemy w sezonie regularnym? No raczej nic. Z grona topowej ósemki zachodu, to Clippers nie mogą doczekać się drugiej połowy kwietnia. 6. miejsce w Konferencji Zachodniej.
Michał Kajzerek: Niedoceniony zostaje na pewno wkład Lawrence’a Franka. Po podpisaniu Leonarda i ściągnięciu Paula George’a niemal z automatu odtrąbiliśmy sukces Jerry’ego Westa, który w swojej historii miał podobne spektakularne zwycięstwa na rynku wolnych agentów. Jednak w tym wypadku negocjacje prowadził Frank, który od paru sezonów jest prawą ręką Doca Riversa i czuje się w tej roli bardzo komfortowo. Wyrósł na bardzo sprawnego menadżera i z pewnością ułatwił pracę Westowi, który formalnie pełni w LA Clippers jedynie obowiązki doradcy zarządu. Jednak, gdy Kawhi Leonard postawił im warunek sprowadzenia kolejnej gwiazdy, z zadaniem wszyscy poradzili sobie wzorowo, najpierw przedstawiając mu listę graczy, o których mogą rozmawiać, a następnie wykańczając rozmowy z Oklahomą City Thunder. Jeszcze 10 lat temu nie pomyślelibyśmy, że kiedykolwiek w Clippers zapanuje normalność. W tym momencie jest to bez wątpienia jedna z najlepiej poukładanych ekip w NBA i w połączeniu z atrakcyjnością rynku, na jakim grają – wszystko jest na miejscu, by utorować sobie drogę po pierwsze mistrzostwo w historii organizacji. 1. miejsce w zachodniej konferencji.
Adam Szczepański: Na papierze Clippers mają najlepszą pozycję startową w walce o mistrzostwo – dwóch gwiazdorów, którzy są jednymi z najlepszych two-way zawodników w lidze, szeroki skład z najlepszym duetem rezerwowych i wszechstronnymi zadaniowcami, niesamowity potencjał defensywny, a także doświadczonego, bardzo dobrego trenera. Mają też po części kontynuację, bo mimo że skład mocno się zmienił, zostało kilku graczy z zeszłego sezonu, którzy tworzyli charakter zespołu. Mają również świetny management, który nie osiądzie na laurach po wygranych wakacjach i na pewno będzie jeszcze szukał wzmocnień w trakcie sezonu. Przede wszystkim na pozycjach podkoszowych, które są ich najsłabszym punktem. Oczywiście jest też dużo znaków zapytania, ze zdrowiem gwiazdorów na czele, co jest poważnym ryzykiem. Wiadomo również, że Kawhi Leonard i Paul George będą potrzebowali czasu, żeby nauczyć się współpracy na boisku, a to może nie być łatwy proces, ponieważ nie mogli zacząć zgrywania podczas obozu treningowego, a nie są tak dopasowani jak ich sąsiedzi James/Davis. Przed Clippers jeszcze długa droga, ale od początku powinni wygrywać, nawet jeśli George powoli będzie wracał do formy, ponieważ mają najlepszego zawodnika NBA. Kawhi w tym sezonie powinien grać nieco więcej niż poprzednio w Toronto i potwierdzić, że nie przejął tronu od LeBrona tylko na chwilę. 3. miejsce w Konferencji Zachodniej.
Maciej Staszewski: W sensie boiskowym za Paula George, Kawhia Leonarda i Moe Harklessa zapłacili tylko Danilo Gallinarim i Shai Gilgeousem – Alexandrem. Jasne, SGA to talent, ale już Włoch to wieczna kontuzja in the making. Z drugiej strony nawet pomijając nazwiska, dodanie do drużyny trzech dużych i atletycznych skrzydłowych mogących switchować w obronie na pozycjach 1-4, w czasach kiedy tacy skrzydłowi są warci więcej złota niż sami ważą, to majstersztyk. A jak zauważymy, że wśród nich jest dwóch z pięciu najlepszych graczy zeszłego sezonu. Oh me oh my. Nie bez powodu jaramy się Clippers. To najgłębszy z nowych kontenderów i jedyne do czego można się tu przyczepić to brak big manów. Montrezl Harrell to jedyny podkoszowy zasługujący na duże minuty, a Montrezl to kurdupel który nie zbiera. Będą więc mecze, gdzie przeciwnik będzie im robił z tablicy jesień średniowiecza, nawet mimo tego, że cała świeżo pozyskana trójka bardzo dobrze zbiera jak na swoje pozycje. Ilość rozwiązań jakimi dysponuje teraz Doc Rivers musi go przyprawiać o ból głowy i ze wszystkich ludzi w NBA, ten właśnie jest najlepiej przygotowany na takie poważne problemy. Kiedy już wszyscy w Clippers się wyleczą (nie wiadomo czy to się wydarzy), trudno będzie ich zatrzymać. 6. Miejsce na Zachodzie.
Maciej Kwiatkowski: Kawhi Leonard i Paul George zaliczali w poprzednim sezonie 7,4 asyst – licząc razem. Dlatego właśnie będzie to interesujący, analityczny eksperyment. To moim zdaniem jest najważniejsze pytanie o Clippers: czy jesteś w stanie zdobyć tytuł, kiedy trzej najlepsi twoi zawodnicy są poniżej przeciętnymi podającymi? W poprzednim sezonie Clippers byli drużyną, która najbardziej przekroczyła Expected Wininng Percentage – wygrali 48 spotkań, podczas gdy grali na 43 zwycięstwa. Stracili z tego zespołu 2 z 4 najlepszych graczy Danilo Gallinariego i Shai’a Gilgeousa Alexandra. Od zakończenia zeszłego sezonu Paul George przeszedł trzy operacje na dwóch barkach i opuści minimum pierwszych 10 meczów sezonu regularnego. Kawhi Leonard nigdy nie grał z kimś takim jak George, graczem do niego modelowo podobnym. Póki co opuścił też 3 z 4 meczów preseason. Czy Sweet Lou pogodzi się z oddawaniem piłki w crunchtime? Podpisanie w sierpniu spranego Patricka Pattersona i testowanie we wrześniu Joakima Noaha mówi nam co sami Clippers sądzą o swojej rotacji podkoszowej. Powinni być groźniejsi w pierwszej rundzie play-offów niż przez większość sezonu regularnego, ale mam wątpliwości czy tu jest drużyna, a na pewno nie pomoże jej rozwojowi to, że dziś tak trudno jest powiedzieć, kiedy zagrają w pełnym składzie. Poza tym fajnie jak w ogóle tylu ludzi nagle zapomniało, że Clippers to Clippers. TO CLIPPERS. Tu się zawsze coś złego wydarzy i dopóki nie będzie inaczej, będę sceptyczny. 8. miejsce w Konferencji Zachodniej.
Ale rozstrzał 🔥
Budowanie długoterminowe już było z Blakiem , Paulem i średnio wyszło
Nie jest to projekt na lata , ale na tu i teraz i z tym treneiro , menagmentem i właścicielem powinno być ok… oczywiście zdrowie najważniejsze
Strasznie jestem ciekaw gdzie w RS będą defensywnie.O atak się zbytnio nie martwię,Kawhi plus Sweet z Trezzem będą lać wszystkich natomiast rozstrzał co do oczekiwań w obronie między ekspertami i opinią ogólną jest ogromny.Z jednej strony na wyobraźnię ludzi działa tercet PG Kawhi Bev a z drugiej brak rim protectora,oraz wszystkie lineupy z Lou Harrelem i Shametem powinny ssać w obronie a do tego pytanie o zaangażowanie i zdrowie liderów,Kawhi rok temu nie był aż tak skupiony i agresywny plus nieco wolniejszy niż za czasów nagrody DPOY z kolei PG po tych operacjach i przykrych doświadczeniach z poprzednich playoffs na bank nie będzie hustle-ował w każdym posiadaniu i liderował w przechwytach czy rzucaniu się po parkiecie.Nie zdziwi mnie jeśli klikną i dobiją do top 5 obrony,ale i jeśli bardzo letnio podejdą do tego sezonu i będą w okolicach 10 miejsca.
Skoro redaktor Kajzerek daje komus jedynke na zachodzie, to moglby troche posmarowac argumentami ta buleczke, bo to odpowiedzialny typ…
Z drżenia o zdrowie Blake’a i Chrisa przechodzę w drżenie o zdrowie Kawhia i Paula… nie jest lekko kibicować tej organizacji, jednakowoż sufit tych Clippers jest kilka leveli wyżej niż za czasów Lob City.
Wyzej od lob city tylko Zion ;)
Oby szybciej niż Blake zrozumiał, że wsady wsadami, ale szkoda kolan.