Al Horford zakończył swoją trzyletnią przygodę z Boston Celtics podpisując latem kontrakt z Philadelphia 76ers. Przed rozpoczęciem wolnej agentury mało kto dawał szansę Sixers na pozyskanie Horforda – wśród faworytów wymieniało się głównie Dallas Mavericks i Sacramento Kings, jednak weteran ligowych parkietów przyjął proponowane przez 76ers 109 milionów dolarów za cztery lata gry. W ostatniej rozmowie z mediami center wyjawił powody swojej decyzji:
Kiedy nie mogliśmy porozumieć się w sprawie niektórych liczb z Celtics, zdecydowałem o wyborze innej opcji. Podszedłem do swojej wolnej agentury z otwartą głową. Moje okienko jest teraz i nie chodzi tutaj tylko o gotówkę, której jestem wart, ale również o szansę na wygranie mistrzostwa NBA. W Filadelfii mam na to największe szanse.
Horford przyznał, że zmiana wyszła mu na dobre, jednocześnie dodając, że Celtics jakich znaliśmy przez ostatnie kilka sezonów i tak musieli się rozpaść. Jeżeli Kyrie Irving zdecydowałby się na pozostanie w Bostonie, to drużyna musiałaby i tak wymienić zawodników, ponieważ według niego ta grupa nie była w stanie stworzyć razem niczego wielkiego.