Miesiąc temu Bradley Beal otrzymał od Washington Wizards propozycję przedłużenia kontraktu i wygląda na to, że jak na razie niewiele zmieniło się w kwestii jego decyzji w tej sprawie. Zawodnik zapowiedział, że bardzo ostrożnie podejdzie to podpisu pod nową umową i słowa dotrzymuje, choć czasu na określenie się ma coraz mniej – w jego przypadku deadline to 21 października.
Według ligowych źródeł, Beal pomimo obaw poważnie zastanawia się nad podpisaniem przedłużenia przed tym terminem, gdyż “lojalność leży w jego naturze”, jednak brak jest póki co konkretnych informacji. Sytuację zawodnika na bieżąco monitorują Miami Heat, którzy chętnie widzieliby go w swoim składzie.
Jeżeli aktualny lider Wizards zgodzi się podpisać warte 111 milionów dolarów przedłużenie, to zacznie ono obowiązywać od sezonu 21-22. Beal ma przed sobą dwa lata ważnej umowy, za które zgarnie 56 milionów.
A Pels? Daliby za niego jakieś picki i szrot z Lakersów