Rozgrywający Milos Teodosić pozostawał poza grą od lutego, kiedy to Los Angeles Clippers zwolnili go z kontraktu. 32-latek nie szukał dla siebie nowej umowy, poświęcił kilka miesięcy na odpoczynek, a w międzyczasie występował jedynie w reprezentacji Serbii. Spekulowano o tym, że w lipcu Teodosić będzie chciał spróbować znaleźć dla siebie angaż w NBA, ale teraz mamy ostateczne potwierdzenie tego, że ostatecznie wybrał inną drogę – wraca na europejskie parkiety.
Według najnowszych informacji Teodosić podpisał trzyletni kontrakt z włoskim Virtusem Bologna i tym samym po raz kolejny będziemy mogli zobaczyć w Eurolidze – przed NBA przez sześć lat występował dla CSKA Moskwa.
Rozgrywający jest uznanym i szanowanym zawodnikiem na rynku europejskim, ale przygoda w NBA kompletnie mu się nie udała. W przeciągu dwóch sezonów dla Clippers wystąpił zaledwie w 60 spotkaniach, przy czym w ostatnim było to jedynie 15 meczów – ograniczały go urazy i ścisk na ławce drużyny z Los Angeles.
Virtus Bologna będzie grać w Eurocup, a nie w Eurolidze ;)
Szkoda gościa. Być może trochę za długo zwlekał z przejściem do NBA i swoje najlepsze lata “stracił” w Rosji. Pamiętam jak szalał na MŚ 2010 i był naprawdę w wybornej formie, o czym świadczyło miejsce w najlepszej piątce turnieju. Oby w Virtusie odbudował się i potem pokazał z dobrej strony w reprezentacji.
Zgadzam się z Piotrem, wydaje mi się, że fizycznie NBA go trochę przerosła, jednak ten 82-meczowy grind jest trudny, a tutaj sporo było kontuzji, jakichś urazów. Myślę jeszcze, że po tylu latach w Europie miał trochę problemy z odległością linii za trzy, co jeszcze bardziej mnie wnerwia, że nie można tego ujednolicić na całym świecie.
Z drugiej strony Milos to taki bardzo rzadki typ gracza, który podnosi Twoje brwi z zaskoczenia podczas swojej gry – coś co ma Lonzo Ball czy co już może czasem znudziło nam się u Ricky’ego Rubio. Nieszablonowa myśl, doskonałe wyczucie tempa i elitarny passing-game. Zawsze dziwię się, że takie blah zespoły jak Hornets (sorry Maciek), Orlando, Suns nie spróbowali (albo o tym nie wiem) dać mu jakąś większą rolę jako lidera drugich unitów, bo myślę, że mógłby pomóc. Nawet jako backup za Trae Youngiem w Atlancie, myślę że też pomógłby mu wycisnąć jeszcze więcej ze swojej gry.
No trudno, trzymaj się Milos, zawsze <3