Wake-Up: Szaleństwo #Kawhiwatch. Na decyzję Leonarda możemy jeszcze poczekać kilka dni

21
fot. @CP24

Kawhi Leonard nadal nie ogłosił gdzie będzie grał w przyszłym sezonie. Dalej czekamy, ale #Kawhiwatch weszło wczoraj na wyższy poziom, dlatego zasłużyło na Wake-Upa.

Pamiętacie jak pięć lat temu Internet śledził prywatny samolot Dana Gilberta, który poleciał na Florydę w czasie kiedy LeBron James jeszcze decydował o swojej przyszłości? Teraz w centrum zainteresowania znalazł się samolot należący do Maple Leaf Sports & Entertainment, czyli grupy będącej właścicielami Toronto Raptors, który wczoraj przemierzył trasę z Los Angeles do Toronto. To musiało oznaczać tylko jedno – Kawhi Leonard leci na spotkanie ze swoją cały czas jeszcze aktualną drużyną.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

21 KOMENTARZE

  1. W dziwnych czasach żyjemy… Chcemy wiedzieć tu i teraz, natychmiast, już. Naprawdę trzeba śledzić koszykarza, który prywatnym odrzutowcem (!) śmiga po Stanach, bo chce podjąć decyzję, która da mu dużo siana?! Gdzie w tym sens, gdzie w tym logika?!

    Rok temu odwiedziłem strefę VIP podczas TdP i przeraziłem się – wszędzie plastik, i plastik, i syf. Nawet kolarstwo, uważane za ekosport, nie jest czyste (kolarze masowo wyrzucają plastikowe bidony, zużywają masę opon w sezonie, no i towarzyszą im auta palące wachę…).

    Jestem przyrodnikiem i ekologiem. Robię, co mogę być dbać o losy tej planety – segreguję, jeżdżę rowerem, kompostuje, wybieram transport publiczny, etc. Śledzenie NBA jest jednym z moich małych życiowych dramatów, taki mały grzeszek. I oglądam tych ludzi, którzy zarabiają KOSMICZNE hajsy, a przy okazji rozbijają się prywatnymi samolotami, trując nas, ręce opadają.

    Domyślam się, że zaraz pojawi się jakiś komentarz trollka: “Lolo, to se odpuść, nie oglądaj”. Być może. Ale wychodzę z założenia, że Ci ludzie – sportowcy – których ogląda pół, a czasem może cały świat, mogliby choć raz wypowiedzieć się w kwestiach środowiskowych. Albo nie wypowiadać, tylko COŚ ZROBIĆ.

    A walka “oglądać – nie oglądać” wciąż się we mnie toczy…

    0
    • Wiesz, Kyrie kiedyś się wypowiedział i mu wyszło, że ziemia jest płaska. Może skoro oni potrafią grać w kosza, to niech wypowiadają się na temat tego, na czym znają się najlepiej? Co byś chciał usłyszeć od takiego koszykarza w kwestii ochrony środowiska? Że trzeba sadzić kwiatki, drzewa i segregować śmieci? I ma powiedzieć Ci to zaraz przed czy po tym, jak wsiądzie do swojego ogromnego SUV’a, prywatnego samolotu lub helikoptera? A gdyby powiedział, że on ma to jednak gdzieś, bo za swoje siano to zawsze sobie znajdzie jakieś przyjemne miejsce do życia i cały ten plastikowy syf dookoła go nie dotyczy? Żyjemy w czasach, kiedy zbyt wielu ludzi próbuje być ekspertami od wszystkiego tylko dlatego, że są sławni i są zapraszani do telewizji, gazet itp. Fajnie, że dbasz o środowisko i się tym przejmujesz, może dzięki Tobie zostanie jednak coś dla naszych dzieci z tego fajnego świata. Nie rozumiem jednak, jak oglądanie NBA może Ci w tym przeszkadzać, niemniej jednak to Twoje sumienie i sam sobie to ogarniasz. Wymagasz od sportowców, żeby COŚ zrobili lub COŚ powiedzieli w ważnej dla Ciebie kwestii. Co niby mają zrobić? I dlaczego? Przecież oni mają ludzi od załatwiania najbardziej podstawowych życiowych spraw a ich głównym zadaniem jest bycie coraz lepszym w graniu w kosza. Moim zdaniem dla nich jedyną okazją do zabrania głosu może być udział w jakiejś kampanii społecznej lub czymś podobnym. Pozdro, trzymaj się i mam nadzieję, że nie zostanę uznany za trollka – nie jest moją intencją trollowanie Twojej wypowiedzi :)

      0
      • @lukostro, ładnie powiedziane.

        Chris Froome, jeżdżąc rok temu w barwach jeszcze Team Sky, zachęcał podczas TdF do nie korzystania z plastiku. Sponsor się zmienił i od tego roku Froome “nie wypowiada się na tematy, na których się nie zna”, jak sam powiedział po wyścigu podczas konferencji prasowej.

        Gdzieś w oko wpadł mi ostatnio artykuł o tym, że Cristiano Ronaldo rozbija się po świecie prywatnym samolotem. No naprawdę k***a?! Wiemy, że masz masę siana, nie musisz wyrażać tego w tak dosadny i prymitywny sposób! W artykule była też mowa o tym, że to prywatne loty takimi małymi gównami generują największe zanieczyszczenie, nie loty komercyjne (tam przynajmniej leci kilkasetek osób)

        Być może żyję w idyllicznej bańce i oczekuję o sportowców za wiele, ale jakby choć maluteńkim przykład dali innym, bo wszak wiele osób ich naśladuje.

        0
    • Wniknij trochę w temat zanim będziesz pisał o zaangażowaniu gracz NBA by coś zrobili. Pierwszy przykład z brzegu : https://green.nba.com/ . Gracze posiadają różne fundacje, zajmujące się różnymi sprawami np. bracia Gasol https://www.gasolfoundation.org/en/. Nie wnikałem głęboko, choć może warto by było się z tym zapoznać np. przeczytać artykuł na 6G w temacie fundacji jakie posiadają gracze i w co się angażują ;) :)

      0
      • @morfiszon, wiem, wiem. Ogromne wrażenie zrobił na mnie Marc ratujący migrantów :O

        Fajnie, że mają fundacje i dają hajs, ale co w życiu samotnej matki zmieni to też Westbrook kupi jej auto?! To czyste rozdawnictwo, z którego niewiele wynika. (Dobra, w świecie Amerykanów, może da je to możliwość dojechania 1500 km do cywilizacji; #kpię). Albo to, że LBJ z 250 milionów, które zarobi odda jeden (!) na pomoc trudnej młodzieży? (Ile dal na budowę szkoły w Akron?)

        Znów, jak wyżej, może żyję w bańce, ale oczekiwałbym od nich więcej. Skoro biorą tak słony i kosmiczny hajs, naprawdę mogą się nim dzielić.

        0
        • Najlepszy był Leonardo Di Caprio, który walczy o środowisko, uświadamia ludzi na temat zagrożeń wynikających z efektu cieplarnianego, a na odebranie nagrody za ochronę środowiska… poleciał prywatnym odrzutowcem XD

          0
          • @Tomasz S., o tym mówię! Żal, ręce opadają! Naprawdę tak trudno być spójnym, jak się ma siano? Wydawało mi się, że pieniądze dają wiele możliwości :-/

            0
          • A wyobraźcie sobie co by się działo gdyby taki diCaprio albo Khawi wsiedli do rejsowego samolotu? Przecież oni nie mają żadnej prywatności, obdarliby tam ich z ostatniego skrawka koszuli. Też jestem wrażliwy na kwestie środowiska, ale nie można od nich wymagać niemożliwego.

            0
  2. Potwierdzam, rozmawiałem przedwczoraj z kolegą, który pracuje w Toronto
    i zainteresowanie sytuacją Kawhia wśród zwykłych ludzi, nawet nie kibiców koszykówki,
    w mieście jest ogromne.
    Podobno nikt już podczas lunchów nie rozmawia o Maple Leafs czy Blue Jays ale o tym
    co zrobi Kawhi i jak będzie wyglądała sytuacja Raptors.
    Kanada mocno przeżyła to mistrzostwo. Nie ma się co dziwić ogólnemu szaleństwu.

    0
  3. Jest jeszcze jedna zabawna historia. Całe przeciąganie działa bardzo na niekozysc ekip z LA. W Toronto nic się nie zmieni. Natomiast np. dla Lakersow nie będzie sensownych zawodników do skompletowania składu. Nie maja czym handlować, a całkiem dobrzy na minimalnych umowach znikają z rynku

    0
    • W Toronto nic się zmieni jak KL zostanie u nich.A jak odejdzie?Toronto bez lidera i walka o playoff.LAC sobie poradzą(najwyżej Gortat wróci) a LAL bedą miec troche gorzej i będą przegranym wakacji chociaż kto by nie chciał mieć w składzie AD

      0
  4. wici płoną:

    Snooooooop Dogggggggg też wie:
    Imperium Lechickie. Cesarstwo Rzymskie. Carat Rosyjski. Los LeBron Lakers. #MRaP
    Snooooooop Dogggggggggggggggggggowiiiii wierzę.
    In 3 years LeBron will tie Russell in finals appearances and will tie Jordan in championships the GOAT “debate” will be OVER

    0