Nieco ponad dwa miesiące od zakończenia sezonu zasadniczego 2018/19, NBA rozdała nagrody podczas uroczystej gali w Los Angeles, na której pojawili się właściwie tylko ci, którzy musieli odebrać swoje statuetki. Nikogo innego to nie interesowało. NBA stara się zrobić z tego duże wydarzenie, ale to nie wchodzi, bo to po prostu nie ma sensu o tej porze roku.
Jamesa Hardena nie było, tak samo jak Paula George’a, przez co też od razu było wiadomo kto zostanie uhonorowany na sam koniec tego mało interesującego show (podobnie w przypadku pozostałych nagród).
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Jesli chodzi o emocjonalny obior sezonu, jest 50 pkt Rose’a, reszta to, szarosc, szum i ziew.
Nastepnym razem, zeby zwiekszyc zainteresowanie nagrodami proponuje rozdać je przed startem pre-season, napięcie sięgnie zenitu!
Jeżeli chcą to robić jako galę, to niestety nie ma dobrego terminu- przed playoffami gracze nie przyjdą. a potem nikogo nie obchodzi.
Gala i termin są głupie bo nagrody mają jakiś wpływ na playoofową motywację i NBA sobie zabiera ten aspekt.
albo co pięć lat :)
Nie rozumiem tylko wyboru najlepszego trenera. Wg mnie najlepszym trenerem powinien być ktoś kto robi coś z niczego czyli tym samym wykazuje się kunsztem trenerskim, taktycznym, motywacyjnym.
W zeszłym sezonie Bucks byli na 8 miejscu. Skład bardzo podobny. Praktycznie z niczego zrobił maszynę. Jak dla mnie no brainer. Zeby nie było stawiam Doc’a na drugim miejscu.
78/101 wskazało Giannisa jako MVP. Przecież to jest straszny WAŁ.
James Harden:
• Highest single-season points-per-game since Michael Jordan (36.1 PPG)
• 32 straight games scoring 30 points or more (second-most all-time)
• First ever to tally 2,800 points, 500 assists, and 500 rebounds in a single season.
A tak w ogóle to jest nagroda dla most VALUABLE player – czyli najbardziej ZNACZĄCEGO, niekoniecznie najlepszego. Gdyby nie Harden to Rockets mogłoby nawet nie być w play off. Przecież to co on robił pod nieobecność CP3, Capeli czy Gordona to był kosmos.
Dlatego trzymam kciuki, żeby zdobył pierścień w przyszłym sezonie. Nie jestem wielkim fanem, a CP3 jest w mojej ocenie najbardziej przewartościowanym zawodnikiem na przestrzeni co najmniej ostatnich 5 lat, ale Brodzie się należy jak mało komu.
No niestety Giannis został MVP bo Harden był rok temu. W innych sezonach nie miałbym z tym problemu, ale w tym Broda bezapelacyjnie.
To już drugi raz jak Hardenowi należała się nagroda i nie dostał. Myślę, że się przyzwyczaił, że go nie lubią i ma wywalone. Ale faktycznie w tym sezonie to już przesada. Gra najlepszy sezon indywidualny od lat, za uszy ciągnie zespół przetrzebiony przez kontuzje, a nagrodę dają gościowi co rzucać i podawać jeszcze się nie nauczył.
Ale zajebiscie broni
Kałaj mu pokazał jak się broni!
To niech dostanie DPOY a nie MVP jak tak zajebiście broni.
Giannis zaskoczył mnie swoją wypowiedzią. Widać, że bardzo dojrzał.
Harden mial czwarty sezon na poziomie MVP. I juz mi nawet nie chodzi ile razy niesprawiedliwie dostal czy nie dostal, chpdzi mi o to ze czwarty raz moglby dostac i nikt nie moglby mowic o kontrowersji wielkiej.
Nie jestem fanem ale niesamowite to jest.