Washington Wizards chcą wrócić do walki o najwyższe cele i według najnowszych informacji mają konkretny plan, który ich do tego zaprowadzi. Pomóc ma Masai Ujiri, czyli prezydent Toronto Raptors, który swoimi niekiedy zaskakującymi ruchami w kilka lat poprowadził drużynę z Kanady do pierwszego w historii mistrzostwa NBA.
Według doniesień Freda Katza i Davida Aldridge’a z The Athletic, Wizards mogą zaproponować Ujiriemu kosmiczny menedżerski kontrakt o wartości 10 milionów dolarów za rok. Nigeryjczyk miałby w Waszyngtonie zostać prezydentem do spraw operacji koszykarskich i w ten sposób dowodzić organizacją, a dodatkowo właściciel Wizards Ted Leonsis szykuje dla niego mniejszościowe udziały w klubie.
Wizards poszukują szefa swojego managementu odkąd w kwietniu zdecydowali się zwolnić Erniego Grunfelda, który pełnił funkcję prezydenta przez 16 lat.
Nawet Ujiri nie jest cudotwórcą, żeby zrobić z klubu z DC profesjonalną organizację i przede wszystkim nabrać kogoś na katastrofalny kontrakt Walla na kilka lat (w tym jeden cały rok na trybunach). A bez pozbycia się tego balastu będzie próba pudrowania gówna, które ostatecznie gównem pozostanie. Także Washington – powodzenia.
Im gorzej tym lepiej dla lubiącego wyzwania
O Duranta swego czasu też mieli powalczyć.
Burn