Dniówka: Raptors dzisiaj mogą zostać mistrzami. Warriors dalej czekają na to, że Durant wróci i ich uratuje

20
fot. YouTube/ CBS SF Bay Area

Przed nami ostatni mecz sezonu? Trzeci rok z rzędu będą to krótkie Finały, nie trwające dłużej niż pięć spotkań? To już koniec dominacji Golden State Warriors? Zostaną zrzuceni z tronu i jutro rozpocznie się wielkie świętowanie w Kanadzie? Czy może jednak jeszcze seria zostanie przedłużona i wrócimy ten już naprawdę ostatni raz do Oracle Arena? Czy obejrzymy w końcu pierwszy występ Kevina Duranta w tych Finałach?

Golden State @ Toronto (1-3) 3:00

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (772): Przed meczem nr 5 Finałów
Następny artykułTony Parker ogłosił zakończenie kariery

20 KOMENTARZE

  1. Abstrahując od wszystkich spekulacji na temat GSW i Kevina Duranta.
    Warto podkreślić jedną rzecz, której zdecydowanie brakuje w komentarzach.

    Toronto zasługuje na to mistrzostwo. Są dużo lepszą drużyną dotychczas.

    Natomiast moim zdaniem jeden akapit z powyższego tekstu trafia w sedno. Lepiej grałoby się GSW ze świadomością, czy KD wraca czy nie. Niepewność mąci im w głowach i może trochę niszczyć samoocenę.

    0
  2. Moim zdaniem od razu bylo widac ze to jest powazna kontuzja dla KD bo to wygladalo jakby mu cos pękło w tej łydce (mam wrazenie ze podobne zachowania byly przy zerwaniach w przeszlosci).
    Zachowywal sie jakby go cos uderzylo po nodze i patrzyl co to bylo. Jakby wydawalo mu sie ze ktos czyms rzucil w niego ale to byla kontuzja i dopiero po chwili to zrozumial.
    Dlatego uwazam ze to jest zbyt powazna kontuzja zeby juz teraz wrocil. W ogole do konca finalow.

    Wydaje mi sie ze szatnia tez to wie i nie ma co mowic ze czekaja na niego.

    Trzymam za Raptors i utarcie nosa Warriors a szczegolnie Greena (duzo sobie pozwala krzyczac czesto na sedziow).

    Zobaczymy dzisiaj!

    0
    • To jest taka kontuzja, że może Ci przejść po trzech dniach (sam tak miałem), a są przypadki, że trzeba długiej rehabilitacji. Póki na LP nie ma opcji MRI to ciężko powiedzieć xD

      Ja dziś oglądam na dwóch monitorach. Na lewym mecz na prawym Jurassic Park :)

      0
    • No właśnie. Komentujący wtedy mecz krzyknął zerwanie mięśnia. Wskazywał na pierwszy ból, który wydaje się jak kopnięcie z tyłu. Durant odwrócił się i szukał sprawcy, dopiero po chwili się zorientował. Jakoś nie widzę Duranta grającego na jednej nodze. Również myślę, że GS nie podaje prawdziwej diagnozy. W kontekście off-season to dodaje uroku do negocjacji (mają haka w szafie Lesiaka).

      0
  3. Także mi się wydaje że to my pozostajemy w niepewności.Ci co mają znać jego status medyczny znają go i wiedzą jak wygląda sytuacja.Co niby mieli zrobić Warriors?-ogłosić że Durant na pewno nie wystąpi w Finałach i jeszcze wyżej podbić pewnośc siebie i tak świetnie grających Raptors?Gierka,ot co.
    Paradoksalnie moim zdaniem-ta sytuacja zwiększa szanse dla GSW że KD zostanie na następny sezon.Myślę że dość mile łechta jego(zwłaszcza jego)ego fakt że koledzy są bez niego praktycznie bezradni.Może zostanie jako mąż opatrznościowy?:-))

    0
  4. Istnieje taka możliwość, iż KD celowo udaje ból łydki i trzyma kciuki za to żeby GSW przegrali, co polepszy jego pozycyjne negocjacyjną, a także podbuduje jego ego. W końcu nawet wielcy Warriors nie byli w stanie wygrać mistrzostwa bez kontuzjowanego Duranta.

    0
  5. Mnie natomiast dziwi to ogromne zdziwienie ze Toronto tak dobrze idzie w trj serii. Mysle ze wynik serii Warriors z Blazers byl bardzo mylacy. Owszem GSW zwyciezyli do zera ale w trzech meczach to Blazers prowadzili kilkunastoma punktami w trakcie gry i tylko brak doswiadczenia na tym poziomie PTB oraz kontuzja z ktora gral Lillard sprawily ze za kazdym razem Warriors udawalo sie wykaraskac z klopotow. Gdyby seria z Blazers skonczyla sie dla Warriors przykladowo 4-2 to nie byloby az takiego optymizmu o Zlotych Chlopcow przed finalami.

    0
  6. IMO trochę nieuzasadniona wydaję się narracja – GSW to finalista z ostatnich 5 lat. Jak dla mnie to były dwa wyraźnie różne teamy – z KD i bez. Ten z KD to allstar team, który nawet grając na pół gwizdka jest 2-0 w finałach i 2 razy pokonali w nich zdrowych CLE.

    Zaś to drugie GSW (teraz nawet Bogut wrocił)… fajnie się oglądało, robiło rekordy zwycięstw i trójek… ale jeśli chodzi o spinanie tego ringami na koniec sezonu… nope. W finałach będą za chwile 1-2, a to jedyne zwycięstwo odnieśli przeciwko połamanym CLE. Rok później zaliczyli choke stulecia a przegrać mogli już rundę wcześniej, gdy byli 1-3 z OKC i gdyby nie mr game six odpadliby już wtedy. W tym roku nawet bez KD (ale wciąż mając 3 allstarów, boogiego nie liczę) na pewno mogli ugrać duużo więcej niż cudem uniknąć miotły po 4 meczach. Przypomnę tylko, że teraz większość typów przed finałami była GSW w 6. A nawet gdyby było wiadomo, że KD na pewno nie zagra… wątpię, żeby nagle wszyscy stawiali TOR w 5.

    To czego im najbardziej brakowało przez 3 lata bez KD to nie KD… tylko jaj i charakteru. Było pełno swaggu, pychy, buty i talentu… zabrakło charakteru. Curry potrafił rzucić 47 punktów a mecz później, u siebie, w najważniejszym meczu kariery… nie rzuca nawet 30? Wygrywali finały tylko gdy mieli MIAŻDŻĄCĄ przewagę talentu (połamane CLE, 2 finały z KD), przegrali wszystkie pozostałe, NAWET gdy i tak byli faworytami.

    Jedyna opcja, że wygrają te finały to albo jak połamie się Kawhi, albo wróci KD – i wtedy patrz wyżej – wygrywają tylko, gdy mają SERIO przewagę talentu.

    0